2025-01-17

Po co nam tylu Bogów - Rod i Rodzanice, a bezpieczny dom

Jest piątek, godzina 19:00, co oznacza porę na garść powstających w Jantarze, na Pomorskiej Ziemi Świętej, wskazówek co do żywej czci Bogów. Dzisiaj o Rodzie i Rodzanicach, przy zapewnianiu bezpieczeństwa swojemu domowi.

Na wstępie przypomnijmy, że Rod i Rodzanice to Bóstwa czczone w Jantarze niemal od początku istnienia grupy, chociaż bez własnego święta. Naznaczają przeznaczenie nam, śmiertelnym ludziom, kreśląc w ten sposób drogi przewidziane dla Doli. Co więcej, choć “nie mamy na to kwitów” (źródeł), wielu z nas uważa Roda za tożsamego w jakiś sposób z Czasem.

Dzisiejszy temat to zapewnienie bezpieczeństwa swojemu domowi, gdzie “dom” można rozumieć zarówno jako budynek, jak i jako rodzinę, ród - zwłaszcza wspólnie zamieszkującą. Jedną podstawowych potrzeb ludzkiej głowy i serduszka, jest przeświadczenie o bezpieczeństwie i trwałości tychże. Mimo względnego zabezpieczenia przez cywilizację od klęsk żywiołowych, pewne zagrożenia zawsze istnieją; choćby z mojego balkonu widzę codziennie kilka wozów straży pożarnej gnających w miasto, a w Polsce mamy jednak obszary nawiedzane przez powodzie. I żyjemy (przynajmniej w tej chwili) w czasach na tyle spokojnych, że nie rozważamy (w większości) jako realnej groźby zbrojnego napadu na nasze domy, jednak wciąż borykamy się z trudnościami i kłopotami, które mogą wbijać się klinem między domowników.

Zofia Świat, "Wiejskie klimaty" - znalezione w Google.

Co do Roda i Rodzanic - większość Ich zaangażowania w nasze życie zda się odbywać tuż po narodzinach, kiedy postanawiają o czekającym człeka przeznaczeniu. Jeżeli postanowili coś wówczas, trudno raczej oczekiwać żeby to mieli odwrócić. Po co więc się do Nich zwracać? To bardziej mój osobisty pogląd, jednak lubię postrzegać los i przeznaczenie jako sieć kluczowych wyborów: ścieżki przewidziane dla nas przez Bóstwa są skończone, ale to którą z nich ostatecznie pójdziemy - zależy od tego co zrobimy w pewnych konkretnych sytuacjach. Czy jednak ugryziesz się w ostatniej chwili w język i rzucisz żonie o jedną kąśliwą uwagę za dużo? Czy podejmiesz trud i mimo łagodnej zimy - spuścisz wodę z rur przed zimowym wyjazdem? Jak zachowasz się wobec nowego sąsiada? Te i inne, z pozoru drobne rzeczy, mogą mieć potem większe znaczenie niż skłonni bylibyśmy się z początku spodziewać. I to tutaj leży największa pomoc jakiej moim zdaniem moglibyśmy oczekiwać od Roda i Rodzanic: by obdarzyli nas natchnieniem, dzięki któremu dokonamy wyborów “dobrych”, wiodących nas ku dobremu losowi.

Sprawą otwartą zda się natomiast pozostawać przeznaczenie dzieci, którym wszak Bogowie wyznaczają los dopiero po narodzinach. I tu jak najbardziej można do Rodzanic zwrócić się z prośbą o wyznaczenie im losu dobrego, korzystnego - tak zresztą od dawien dawna robili nasi Przodkowie, co poświadczone jest na całej chyba Słowiańszczyźnie.