Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bóg Morza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bóg Morza. Pokaż wszystkie posty

2025-03-21

Po co nam tylu Bogów – Morski Bóg, a budowa nowego domu

Jest piątek, godzina 08:00, co oznacza porę na garść powstających w Jantarze, na Pomorskiej Ziemi Świętej, wskazówek co do żywej czci Bogów. Dzisiaj o szukania wsparcia Morskiego Boga budując nowy dom.

Przez „dom” zwykliśmy rozumieć nadający się do zamieszkania budynek. Określenie to rozszerzymy jednak zarówno na grupy ludzi, wśród których funkcjonujemy, jak i okoliczności, w których siebie umieszczamy. Bo czyż „domem” nie nazwiemy też grupy ludzi, w której czujemy się bezpiecznie i „u siebie”? I czy wracając np. do starego, a lubianego zajęcia, nie przyrównujemy go czasem do „powrotu do domu”?

Morskiego Boga, Władcę rozkołysanego i niestałego morskiego żywiołu, trudno skojarzyć z typowym osiedleniem się. A jednak zazwyczaj poprzedzają je poszukiwania i podróż, w wyniku których dopiero osiągamy swoje miejsce na świecie. Właśnie na takie okoliczności proponujemy poniższą modlitwę do Morskiego Boga:

Władco Szczodry, Gospodarzu Wodny,

Fal szczęśliwych, podarz mi gromadą,

Szczerosrebrych, na brzeg dobry walą,

Niech mi moszczą, przystań cichą ładną,

Niech przemieszczą, szybko i łagodnie,

Gdzie się zmieszczę i swój świat zbuduję.

Aalesund

Dziękujemy za przeczytanie wpisu. Zachęcamy do śledzenia naszej strony, reagowania na posty, komentowania i co najważniejsze - oddawania czci Bogom!


2024-09-26

Po nam tylu Bogów – Morski Bóg, a sprawy społeczne

Morskiego Boga czcimy od ładnych kilku lat, a przyjęcie Jego kultu podyktowane było właściwym nam animizmem. Wzmianki historyczne o potencjalnym Gospodarzu słowiańskich wód są prawie żadne, a ślady w tradycji blade i wątpliwe. Jednak z jednej strony, chyba wszystkie inne ludy indoeuropejskie oddawały cześć Władcom Morza, a z drugiej – Morze stanowi istotną część otaczającej nas Przyrody. Miało od dawna znaczny wpływ na klimat, gospodarkę i historię naszej części świata. Widząc we wszystkim duchy, trudno wyobrazić sobie, by nie było tam ducha, czy raczej Ducha – Bóstwa. I owego Ducha czcimy właśnie jako Morskiego Boga. W „letnich miesiącach”, jak wynikło z auspicjów, a co najczęściej ma u nas miejsce pod koniec sierpnia, urządzamy Jego święto. Oprócz tego wzywamy Go na największe święta, związane ze Słońcem.


Przechodząc do rzeczy – jak Morski Bóg może nam pomóc w sprawach społecznych, opartych na interakcjach z innymi ludźmi? Co ma bezkresna masa zimnej, kołyszącej się wody do wzajemnych relacji grupy ssaków? Też miałem takie wątpliwości, do czasu aż pomyślałem „jak” człowiek zazwyczaj wyprawia się na morze. W grupach zorganizowanych – i to zorganizowanych bardzo konkretnie, w sztywnej hierarchii i pod rozkazami kapitana. Zaawansowana technika odciąża załogi statków z cząstki odpowiedzialności za swoje przetrwanie, wciąż jednak dyscyplina pozostaje kluczowym elementem, bez którego statek, wraz z towarem i załogą, łatwo może paść łupem Morskiego Boga.

Tyle tła. Jak ma się to do sytuacji społecznych typowych dla nas współczesności, kiedy np. idziemy procesować się na sali sądowej czy borykamy z niespłaconymi długami? Celowo podajemy tu przykłady mało komfortowe i wymagające zachowania wzmożonej czujności – dokładnie jak na wzburzonym Morzu! A Morski Bóg, jak sugerują wcześniejsze wywody, docenia dyscyplinę i trzymanie się planu. Warto więc zwrócić się do Niego by ten plan pobłogosławił, by dzięki niemu bezpiecznie przebrnąć przez trudności i się go rzetelnie trzymać. 

Ty się bawisz – statków łupinami
Tym pozwalasz – słoną przebyć łąkę
Co celują – wokół okiem czujnym
Co spełniają – dobre powinności
Mocnym sercem – dzisiaj pobłogosław
By trzymało – ster mój pewną ręką
By nie zboczyć – w ciemnych błędów odmęt
Dobić pomóż – do przejasnych brzegów
Niech tam wiedzie – to co zamierzone!

Tak można spróbować się pomodlić do Morskiego Boga.

Z drugiej strony, czy należy Go kojarzyć tylko z brnięciem przez zwady? Niekoniecznie. Zda się, że do Niego mogą się zwracać również Ci, którzy w jakiś sposób stykają się z samotnością – jak ktoś, kto sam wypłynął na Morze. Zda się tu pasować zarówno prośba o bezpieczny powrót do ciepła tego co znane, gdzie jesteśmy otoczeni „swoimi”, jak i... docenienie samotności!


2024-08-31

Święto Boga Morza, Sobieszewo (31 VIII 2024)

Zgodnie z kalendarzem obrzędowym zebraliśmy się z samego rana na plaży w Sobieszewie, aby uczcić Morskiego Boga w dość licznym towarzystwie 27 osób i dwóch psów :) 


W tym roku odwiedzili nas goście z Gniazda Kruki i Wilk (woj. lubuskie), z Kruczego Gniazda (woj. lubelskie), z krakowskiego MIRu oraz z Rodzimego Kręgu z Warszawy. Miło też było nam gościć Judytę z RW Mazowsze, która to Judyta teoretycznie nadal należy do naszego Chramu, lecz od lat próbujemy ją przenieść do innej parafii ;) Dziękujemy Wam, że pokonaliście tyle kilometrów, aby uczcić z nami Morskiego Boga i polecamy się na przyszłość!

W mitologii słowiańskiej nie zachowały się żadne zapisy dotyczące Morskiego Boga, ale jako chram animistyczny oraz nadmorski wierzymy, że winniśmy oddawać cześć Morzu, jako wyraźnemu i silnemu Bytowi w naszej rzeczywistości :) Więcej o Morskim Bogu pisaliśmy [ tutaj ].


Po złożeniu ofiar dla Duchów miejsca, w którym przyszło nam obrzędować zostaliśmy oczyszczeni przez żercę przy pomocy dymu z wonnych ziół oraz wody. Następnie rozpaliliśmy ogień, złożyliśmy obiaty dla Morskiego Boga oraz dla Przodków i wznieśliśmy toasty za sprawy dla nas ważne, np. za pracę Samuela - starsi stażem chramianie pamiętają początki tego toastu sięgające aż do roku 2018... Samuelu, ogarnąłbyś się wreszcie! Ehhhh, nikt nie zliczy tych centymetrów bieżących gromnicy, które paliliśmy podczas jego rozmów o pracę :)


Elementem wyróżniającym to święto wśród innych obrzędów koła rocznego są stateczki z naturalnych materiałów. Upiększają one nasz obrusik obiatno-biesiadny, moczymy je na chwilę w Morzu, a potem zabieramy do domu, aby upiększały także nasze ołtarzyki, czy inne święte kąty. W tym roku była to prawdziwa armada!




Dla licznych gości przygotowaliśmy nalewkę bursztynową do nacierania się w chłodne i reumatyczne dni. Powtarzamy: do nacierania!!! Nasi słowiańscy praprzodkowie wierzyli w magiczną moc bursztynu, miał on chronić przed wszelakimi urokami lub złowrogimi zamówieniami, wykorzystywano też moc jantaru w medycynie oraz jubilerstwie. W dużym skrócie, bursztyn to kopalna żywica drzew iglastych i jest on surowcem dość niejednorodnym pod względem składu elementarnego. Zawiera m.in. węgiel (61-81%), wodór (8.5-11%), tlen (ok 15%), siarkę (do kilku procent) oraz inne pierwiastki. Dzięki współczesnym badaniom wiemy że medyczne działanie bursztynu wynika z właściwości kwasu bursztynowego. Wykazuje on działania m.in. przeciwzapalne, przeciwutleniające i antynowotworowe. Przepis na nalewkę z bursztynu (do nacierania się!) znajdziecie w [ Zielarskim Kąciku ] na naszej stronie.

Po obrzędzie przystąpiliśmy do biesiady i rozmawialiśmy jeszcze przez wiele godzin :)


Przeurocze psiaki Merida i Bąbel przyjechały aż z Lublina :)

Trzy gromady na jednym zdjęciu: Gniazdo Kruki i Wilk, Krucze Gniazdo i Krakowski MIR.

Święto Plonów przypadające w tym roku 22. września planujemy urządzić w Borodzieju - wypatrujcie wydarzenia w naszych mediach społecznościowych :)


2023-08-26

Święto Morskiego Boga, Sobieszewo (26 VIII 2023)

Och, co to było za święto! Nawiedzili nas przemili goście aż z trzech gromad :) Gościliśmy Bartosza i Iwonę z Gniazda Wilk z Poznania, a także Grzegorza, Emilię i Ewę z Kruczego Gniazda z Lubelszczyzny oraz Piotra i Judytę z RW Mazowsze! Judyta przez wiele lat mieszkała na Pomorzu i sumiennie uczęszczała na obrzędy naszej Gromady, ale potem przenieśliśmy ją do innej parafii poznała Piotra z RW Mazowsze i się przeprowadziła.


W mitologii słowiańskiej nie zachowały się żadne zapisy dotyczące Morskiego Boga, ale jako gromada animistyczna oraz nadmorska wierzymy, że winniśmy oddawać cześć Morzu, jako wyraźnemu i silnemu Bytowi w naszej rzeczywistości :) Więcej o Morskim Bogu pisaliśmy tutaj.


Obrzęd odbył się na plaży w Sobieszewie, która ma same zalety: da się tam dojechać miejskim autobusem, jest blisko do Morza (no bo to plaża...), a poza tym potrafimy już całkiem sprawnie zdobyć pozwolenie na rozpalenie ognia - tym razem zajęło to niecałą dobę. Urząd Morski w Gdyni pewnie już wpisał nas do specjalnego kajecika "bezproblemowych petentów" :) Zaczęliśmy obrzędowanie przed ósmą rano i wówczas plaża była pusta. Potem dość szybko przybyli plażowicze, ale ani oni nam nie przeszkadzali, ani my im. 


Na święto Boga Morza zawsze przygotowujemy stateczki z w miarę naturalnych materiałów. Upiększają one nasz obrusik ofiarno-biesiadny, moczymy je na chwilę w Morzu, a potem zabieramy do domu, aby upiększały także nasze ołtarzyki. W tym roku była to prawdziwa armada!


W internecie można znaleźć wiele zdjęć z biesiad innych gromad, na których to zdjęciach wyraźnie widać uporządkowane miejsce obrzędowe, drewniane miseczki, piękne stroje. Takie rzeczy to nie u nas :) Nie ważne jakbyśmy się starali, biesiadę zawsze dominuje chaos wizualny. Żeby nie było - potem to wszystko po sobie sprzątamy!




Jeżeli czyta to ktoś z innej gromady - błagam, zdradźcie nam: jak to robicie, że wasze obrzędy i biesiady nie wyglądają na zdjęciach jakby walnął w nie piorun?


Święto Plonów przypadające w tym roku 23. września również planujemy urządzić na plaży w Sobieszewie. Wypatrujcie w naszych mediach społecznościowych wydarzenia :)

2023-08-23

Morski Bóg

Mimo minorowych nastrojów badaczy mitologii słowiańskiej (zwłaszcza tych z poprzedniej ery), mamy całkiem dobre podstawy do rekonstrukcji słowiańskiego panteonu/ów i nawet trochę imion „z epoki”. Wśród nich niestety nie ma tego konkretnego, które niewątpliwie nosił nasz rodzimy Neptun.

W jednej z kronik stwierdza się, że Wolinianie czcili właśnie „Neptuna potrójnej natury”, co skłaniałoby widzieć w Nim Trzygłowa (zwłaszcza dla niedalekiej odległości od Szczecina). Nie wszyscy naukowcy się z tym zgadzają, zresztą – sama wzmianka na tym w zasadzie się kończy, a i opisy kultu Boga Szczecinian nie wnoszą nic ciekawego na temat Jego władzy nad morzem.

To co mamy? Ano dwie rzeczy – etnografię i żywą religię. Zacznijmy od tej pierwszej i poszukajmy – konkretnie w pomorskim, kaszubskim folklorze – potencjalnych kandydatów na Morskiego Boga. A jest Ich kilkoro. Pierwszym byłby Gosk, któremu w tej roli romantycy kaszubscy poświęcili nawet kilka utworów. Problem w tym, że wieści o Gosku pojawiają się późno, a i Sychta nic o Nim nie podaje w swoim „Słowniku gwar kaszubskich” – najpełniejszym bodaj kompendium duchowej kultury Kaszubów. Znaczy się, zna samo imię, ale przypisuje je domownikowi, o Morskim Bogu nic nie wspominając.

Drugim kandydatem do tej roli jest Szalińć; ponury duch, mieszkający w lodowej grocie na dalekiej Północy, lubujący się w zatapianiu statków. Jeżeli faktycznie miałby to być Gospodarz Bałtyku to albo bardzo zdemonizowany pod wpływem obcej ideologii religijnej, albo będący wcieleniem tego groźnego aspektu Morza.

Ktoś mógłby zapytać: dlaczego miałby Bałtyk mieć koniecznie „Boga”, a nie „Boginię”? Pomijając tendencje widoczne u indoeuropejskich kuzynów (grecki Posejdon, islandzki Njord, wedyjski Waruna), mamy związaną z morzem Boginię: Juratę. Jednak raz, że (wobec danych porównawczych) ten naczelny Władca słonej sinej wody był raczej mężczyzną, a dwa – w zależności od wersji mitu – Jurata, z powodu romansu ze śmiertelnikiem, została albo zabita wraz z nim błyskawicą, lub po kres czasów go opłakuje.

Jak to więc jest u nas, w Jantarze? Jak radzimy sobie z kultem Morskiego Boga wobec tak niepewnych danych? Radzimy sobie całkiem dobrze! Przyjęcie Jego czci jest jednym z istotnym przejawów naszego animizmu; uznaliśmy bowiem swego czasu, że będąc Gromadą nadmorską, winniśmy i Morzu cześć oddawać, jako wyraźnemu i silnemu Bytowi w naszej rzeczywistości. Przy tym nie silimy się nawet na nadawanie Bóstwu konkretnego imiennie, cześć oddając prostym: „Sława Morskiemu Bogu!”


Bibliografia:

  • Jerzy Samp „Mitopeje pobrzeża Bałtyku” Gdańsk 2009