Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obrzęd. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą obrzęd. Pokaż wszystkie posty

2024-12-01

Święto Strzyboga (Borodziej, 30.XI.2024)

Był taki czas, kiedy twarze Pierwszych Ludzi owiał po zimie ciepły wiosenny wiatr i kiedy wystawili twarze do niesionego przez wiatr orzeźwienia po letniej spiekocie. Był taki czas, kiedy po raz pierwszy zeszli pod żaglami na wodę, patrząc dokąd ich wiatr zagna. Był taki czas, kiedy po raz pierwszy zadrżeli widząc wiatr pomiatający chmurami po niebie i kiedy odetchnęli z ulgą, widząc jak przepędza straszne mgły. Był też taki czas, kiedy po raz pierwszy oddali cześć Gospodarzowi Wiatru. Tak i my dzisiaj zrobiliśmy - dla Strzyboga Ogień paliliśmy, miód piliśmy!

Fot. Dominika Jurkowska

Fot. Dominika Jurkowska

Fot. Dominika Jurkowska



Fot. Dominika Jurkowska

Fot. Dominika Jurkowska


2024-11-03

Dziady, Lasy Oliwskie, 2.XI.2024

W naszym kole rocznym mamy obecnie 14 obrzędów i na każdy z nich zapraszamy Przodków. Apogeum czczenia Przodków przypada oczywiście na Dziady. Na tle naszych wspólnotowo-integracyjnych świąt, to wyróżnia się raczej rodzinnym charakterem. Dlatego przynosimy ze sobą zdjęcia zmarłych krewnych i dzielimy się ciekawymi historiami z ich życia. Przestrzegamy również szeregu tabu: nie hałasujemy, nie rzucamy ostrymi przedmiotami, siadamy powoli i ostrożnie, aby nie przygnieść czyjejś duszy. W tym czasie przestrzegamy również postu, aby symbolicznie wejść w obrzędową rolę zmarłych - tylko żywi mogą jeść to, co chcą. Na czas obrzędu przywdziewamy też maski. Od tego roku postanowiliśmy też nie robić zbyt wielu zdjęć podczas tego święta.

Fot. Paulina Kozłowska

Nasi osobiści Przodkowie byli (z reguły) innego wyznania niż my, więc kwestią indywidualną pozostaje, czy ucieszy ich pogański w swej formie i treści obrzęd. Dlatego podczas obrzędu zapraszamy tych Przodków, którym miła jest taka gościna: "Święci Dziadowie! Przybywajcie, prostą jasną drogą - bez żadnego złego towarzystwa, a jedynie w samym dobrym! Ci z Was, którzy sobie takiej gościny nie życzą - to w swoich stronach w pokoju ostańcie! Przyjmijcie ofiarę, Święci Dziadowie!".

Waszej uwadze polecamy współcześnie ułożoną modlitwę do Przodków:

Święci Przodkowie, Święci Dziadowie,
Ja jestem Wasz potomek / córa Wasza,
Ja jestem krew z krwi, kość z kości Waszej,
Ja jestem Wasze nasienie, na Waszej glebie wyrosłe,
Wy zaś jak Ptaszkowie, co za rzeczką drzewem siedzą,
Sokoliki jasne, gołębiczki słodkie,
Jak zielone dęby, kaliny czerwone,
Was wspominam, cześć oddaję,
Dobremście darzyli, złotą rzęsą mię prószyli,
Gdzie jesteście, niech grzeje skra czerwona,
Dobremście darzyli, złote słówka mi mówili,
Gdzie jesteście, niech Was poi woda rześka,
Dobremście darzyli, serce mi włożyli,
Gdzie jesteście, niech Was żywi miód złocisty!

W tej modlitwie ważne są trzy rzeczy. Pierwszą samookreślenie siebie, jako dziedzica swoich Przodków. W ten sposób nie tylko dajemy od razu Przodkom znać, kto się do nich zwraca, ale utwierdzamy też siebie w tej pozycji. Drugą sprawą jest nazywanie Przodków ptakami, które są za wodą. Bardzo stara tradycja - dużo szersza nawet niż słowiańska - przedstawia ludzką duszę w postaci ptaka. Położenie za wodą jest natomiast typowym w naszej mitologii miejscem krainy zmarłych.

Fot. Paulina Kozłowska

W ostatniej części tej modlitwy wyrażamy wdzięczność za doznane od Przodków dobro: ich wysiłek włożony w wychowanie kolejnych pokoleń, mądre rady, za samo życie. Odpowiadają temu stosowne życzenia skierowane w ich stronę, zważmy jednak jak są skonstruowane: “Gdzie jesteście…”. Bierze się to z przekonania, że zmarli mają konkretną, sobie właściwą siedzibę. Opuszczają ją w określonych porach roku, by odwiedzić świat żywych, jednak ostatnie czego chcemy to “wyciągać” ich swoją modlitwą w porze przypadkowej.





2024-09-24

Święto Plonów, Borodziej 22 IX 2024

Zgodnie z kalendarzem obrzędowym w niedzielę uczciliśmy Bogów i Przodków podczas Święta Plonów. W tym roku świętowaliśmy w Borodzieju w gronie aż 34 osób! Dziękujemy Wam za tak liczne przybycie, rośniemy w siłę :)

Fot. Samuel Conejo Amaguaña 

Pytacie nas często, o której zaczyna się właściwy obrzęd i zwykle nie mamy na to pytanie odpowiedzi. Obrzęd zacznie się, gdy zostaną skończone przygotowania do niego - trzeba narąbać drewna, rozłożyć obiaty, żertwy i jadło biesiadne, przećwiczyć pieśni, oczyścić miejsce obrzędu dymem z wonnych ziół i poczekać, aż wszyscy przyjadą.

Fot. Karolina Warkus

Fot. Karolina Warkus

Fot. Karolina Warkus

Fot. Karolina Warkus

Fot. Karolina Warkus

Obrzęd zaczynamy od udania się z obiatami dla Duchów miejsca, w którym przyszło nam obrzędować. Następnie żerca oczyszcza dymem i wodą wszystkich uczestników święta. Wtedy stajemy w kręgu i śpiewamy pieśń aby wyznaczyć środek świata. Wówczas nasz ogniomistrz rozpala święty Ogień, do którego również śpiewamy pieśń. Wtedy żerca po kolei składa żertwy dla każdego z Bogów i dla Przodków. Po złożeniu żertw każdy z uczestników obrzędu ma swoje pięć minut! Podchodzimy kolejno do Ognia ze swoimi żertwami - zwykle jest to jedzenie i picie, a bywa że niektórzy z nas wkładają do Ognia swoje prośby, modlitwy i przemyślenia spisane na kartkach papieru. Każdy też może wypowiedzieć swoje podziękowania lub przemyślenia podczas wznoszenia toastów. I to jest doskonała okazja, żeby się dowiedzieć co u kogo słychać ;) 

Fot. Samuel Conejo Amaguaña

Fot. Samuel Conejo Amaguaña

Każde święto ma swój specyficzny element. I tak na Święto Plonów pleciemy wieniec symbolizujący Słońce, które zachodzi na Porę Ciemną. Wieniec ten składamy do Ognia podczas obrzędu. Pleciemy także Brodę Welesa, o której mogliście poczytać [ w tym wpisie ].

Fot. Karolina Warkus

Po obrzędzie następuje biesiada, która nie stanowi zakończenia celebracji, a jest jej integralną częścią - wciąż odbywa się w obecności zawezwanych Bóstw i Przodków, należy więc zachowywać się godnie. Podczas biesiady rozmawiamy ze sobą, chwalimy się co tam u nas słychać, czasem też słuchamy pradawnych bajek, śpiewamy, z rzadka gramy na przyniesionych instrumentach i komentujemy wybory życiowe naszych bliskich ;) Biesiada trwa zwykle 2-3 godziny i kończy się, gdy już wszyscy się nagadają, chociaż można się z niej urwać w dowolnym momencie. 

Fot. Karolina Warkus

Fot. Samuel Conejo Amaguaña

Fot. Karolina Warkus

Za piękne zdjęcia dziękujemy naszym wspaniałym fotopstrykom: Karolinie Warkus i Samuelowi Conejo Amaguañi :)

Poznajcie naszą nową fotopstryczkę Karolinę i jej Marcina :)

W październiku planujemy urządzić pielgrzymkę po naszych ulubionych miejscach mocy - wypatrujcie wydarzenia na naszym facebóku! Jeżeli dotychczas tylko podpatrywaliście nas z ukrycia, to teraz będziecie mieli okazję się z nami obwąchać, zadać mnóstwo pytań, posłuchać o Głazie w Wykopie, Diabelskim Kamieniu i Kamiennej Twarzy oraz złożyć wraz z nami obiaty.


2024-08-31

Święto Boga Morza, Sobieszewo (31 VIII 2024)

Zgodnie z kalendarzem obrzędowym zebraliśmy się z samego rana na plaży w Sobieszewie, aby uczcić Morskiego Boga w dość licznym towarzystwie 27 osób i dwóch psów :) 


W tym roku odwiedzili nas goście z Gniazda Kruki i Wilk (woj. lubuskie), z Kruczego Gniazda (woj. lubelskie), z krakowskiego MIRu oraz z Rodzimego Kręgu z Warszawy. Miło też było nam gościć Judytę z RW Mazowsze, która to Judyta teoretycznie nadal należy do naszego Chramu, lecz od lat próbujemy ją przenieść do innej parafii ;) Dziękujemy Wam, że pokonaliście tyle kilometrów, aby uczcić z nami Morskiego Boga i polecamy się na przyszłość!

W mitologii słowiańskiej nie zachowały się żadne zapisy dotyczące Morskiego Boga, ale jako chram animistyczny oraz nadmorski wierzymy, że winniśmy oddawać cześć Morzu, jako wyraźnemu i silnemu Bytowi w naszej rzeczywistości :) Więcej o Morskim Bogu pisaliśmy [ tutaj ].


Po złożeniu ofiar dla Duchów miejsca, w którym przyszło nam obrzędować zostaliśmy oczyszczeni przez żercę przy pomocy dymu z wonnych ziół oraz wody. Następnie rozpaliliśmy ogień, złożyliśmy obiaty dla Morskiego Boga oraz dla Przodków i wznieśliśmy toasty za sprawy dla nas ważne, np. za pracę Samuela - starsi stażem chramianie pamiętają początki tego toastu sięgające aż do roku 2018... Samuelu, ogarnąłbyś się wreszcie! Ehhhh, nikt nie zliczy tych centymetrów bieżących gromnicy, które paliliśmy podczas jego rozmów o pracę :)


Elementem wyróżniającym to święto wśród innych obrzędów koła rocznego są stateczki z naturalnych materiałów. Upiększają one nasz obrusik obiatno-biesiadny, moczymy je na chwilę w Morzu, a potem zabieramy do domu, aby upiększały także nasze ołtarzyki, czy inne święte kąty. W tym roku była to prawdziwa armada!




Dla licznych gości przygotowaliśmy nalewkę bursztynową do nacierania się w chłodne i reumatyczne dni. Powtarzamy: do nacierania!!! Nasi słowiańscy praprzodkowie wierzyli w magiczną moc bursztynu, miał on chronić przed wszelakimi urokami lub złowrogimi zamówieniami, wykorzystywano też moc jantaru w medycynie oraz jubilerstwie. W dużym skrócie, bursztyn to kopalna żywica drzew iglastych i jest on surowcem dość niejednorodnym pod względem składu elementarnego. Zawiera m.in. węgiel (61-81%), wodór (8.5-11%), tlen (ok 15%), siarkę (do kilku procent) oraz inne pierwiastki. Dzięki współczesnym badaniom wiemy że medyczne działanie bursztynu wynika z właściwości kwasu bursztynowego. Wykazuje on działania m.in. przeciwzapalne, przeciwutleniające i antynowotworowe. Przepis na nalewkę z bursztynu (do nacierania się!) znajdziecie w [ Zielarskim Kąciku ] na naszej stronie.

Po obrzędzie przystąpiliśmy do biesiady i rozmawialiśmy jeszcze przez wiele godzin :)


Przeurocze psiaki Merida i Bąbel przyjechały aż z Lublina :)

Trzy gromady na jednym zdjęciu: Gniazdo Kruki i Wilk, Krucze Gniazdo i Krakowski MIR.

Święto Plonów przypadające w tym roku 22. września planujemy urządzić w Borodzieju - wypatrujcie wydarzenia w naszych mediach społecznościowych :)


2024-08-18

Święto Mokoszy - Kieleńska Huta (17 VIII 2024)

Jak nakazuje obyczaj, w sobotę uczciliśmy Boginię Mokosz - wilgotną i żyzną Matkę Ziemię, którą w naszej gromadzie uważamy też za Boginię Przeznaczenia i Losu oraz patronkę wszelakich rękodzieł tekstylnych. Obrzęd odbył się na łące w Kieleńskiej Hucie i mimo pewnej odległości od Trójmiasta uczestniczyło w nim więcej osób niż się spodziewaliśmy :) 


Sięgając do "Mitologii Słowian" Aleksandra Gieysztora możemy wyczytać, że wśród posągów Bogów, którym kniaź Włodzimierz wystawił posągi, kronikarz wymienia Mokosz. Pamięta ją też ruski folklor, jako postać z dużą głową i długimi rękami, która przędzie len i strzyże owce. Jej imię tłumaczy się najczęściej przez rdzeń mok- od „mokry”. Dobrze koresponduje to z obecną w folklorze ruskim „Matką Ziemią Wilgotną”. Współczesny niemal folklor słowiański przechował głęboki szacunek dla Ziemi; powszechne jest tytułowanie Jej „bogatą” czy „świętą”


Z czcią dla Ziemi wiąże się szereg zakazów. Kazimierz Moszyński w „Kulturze ludowej Słowian" podaje, że w ogóle źle jest postrzegane bicie Jej czy znieważanie. Na wiosnę nie należy natomiast wbijać w Nią kołków, stawiać płotów itd. Najlepiej wyjaśniła to stara znachorka ze wsi Dereszewicze: „Na wiosnę grzech bić ziemię; ona jest ciężarna na wiosnę wypuszcza z siebie płód: żyto rośnie, kwiaty, wszelka trawa”. Zakaz ów obowiązywał do „rozwiązania” Ziemi, co obejmuje różne daty od końca marca do końca kwietnia. Jako lud rolniczy Słowianie przejawiali głęboką wdzięczność w stosunku do Ziemi. Chłop polski całował Ziemię ze słowami: „Dziękuję Ci święta ziemio, która mnie nosisz” a oracz bułgarski przed przystąpieniem do pracy obnażał głowę i całował Ziemię. Składano Jej obiaty, głównie na wiosnę. Bułgarski siewca brał ze sobą na pole chleb, wino i pieczoną kurę, którą dzielił na trzy części – jedną zjadał sam, jedną dawał swoim wołom, a trzecią zostawiał na Ziemi. Serbowie natomiast podczas pierwszej orki zakopywali w darze dla Niej jaja. Zasilenie Ziemi, która jest Matką roślin uprawnych i ziół przyjmowało jednak nie tylko formę składania obiat. W podobnym celu ludzie tarzali się po glebie, bądź taczali chleb, aby udzielić Jej sił. Podobnie, aby ułatwić jej zapłodnienie odbywano czy symulowano na Niej stosunek płciowy.

Jej kult szeroki był zwłaszcza na wschodzie Słowiańszczyzny, gdzie zachował się duży materiał toponomastyczny – Mokszany, Moksza, Mokszy Błoto czy Mokoszów. Przykładem z zachodu jest Mokoszin w Czechach.


Nie inaczej jest z Jantarem; cześć Bogini oddajemy od początku istnienia grupy. Jest dla nas przede wszystkim Matką Ziemią - Matką Życia, rodzącą wszelką zieleń i karmiącą wszelkie stworzenie. Tym samym widzimy w Niej jednego z najstarszych Bóstw obecnych z życiu człowieka. Jednocześnie ma dla nas dodatkowy rys, na który naprowadziły nas "Mity Słowian" Michała Łuczyńskiego - Pani Przeznaczenia. Ostatni szczegół wiąże się ściśle z przechowaną w tradycji wiadomością o przędzalniczej działalności Bogini.


Każdy nasze święto zaczynamy od udania się pod pobliskie drzewo z obiatami dla Duchów miejsca, w którym obrzędujemy. To oni są gospodarzami miejsca obrzędu i należy im się szacunek. 


Następnie przystąpiliśmy do rytualnego oczyszczenia uczestników święta. Ustawiamy się wtedy w ogonku i czekamy, aż żerca okadzi każdego dymem z wonnych ziół, podczas gdy kilka osób stoi obok i śpiewa dość trudną melodycznie pieśń "Sypcie pszenicy". Każdy też musi obmyć ręce i twarz, a potem obetrzeć się siankiem jak nowo narodzony człowiek. Osoby, które przybywają do nas po raz pierwszy są czasem onieśmielone oczyszczaniem i nie wiedzą co robić. Po prostu róbcie to, co wszyscy :)



Po oczyszczeniu nadszedł czas na obrzęd właściwy. Stanęliśmy w kręgu, rozpaliliśmy ogień i uczciliśmy Mokosz oraz Przodków obiatami i pieśniami. Na większości naszych obrzędów obiaty składane są przede wszystkim przez Ogień - prosimy wówczas Swarożyca o poniesienie naszych darów. Natomiast na święcie Mokoszy, składamy obiaty także w inny sposób. Skoro czcimy Matkę Ziemię to dary oddajemy Jej też bezpośrednio - do wykopanych w glebie "Ust Ziemi". Jest to element obrzędowy, który wytworzył się u nas spontanicznie, pod wpływem pewnej intuicji religijnej. Zda się jednak dobrze współgrać z praktykami tradycyjnymi, jak choćby bułgarskimi, zostawiania obiaty dla Ziemi wprost na Niej, na polu.


Co się tam kryje? Jadło, napitek oraz drobne rękodzieło wykonane z naturalnych materiałów. Podczas biesiady umieszczamy też w Ustach Ziemi cząstki spożywanego przez nas jedzenia.


Pod koniec obrzędu zawsze wznosimy toasty za sprawy dla nas ważne i jest to chyba najulubieńsza część wszystkich uczestników święta. Można się wtedy hurtowo dowiedzieć, co u kogo słychać! Wtedy też krąży róg z kwasem chlebowym i kołacz. Jeżeli stronicie od glutenu, możecie też wznieść toast sokiem albo herbatą z termosu. A jeżeli z powodów pandemicznych boicie się pić ze wspólnego rogu, to możecie mieć własne naczynko. Jeżeli nie wiecie, co powiedzieć podczas toastu albo ogólnie jesteście nieśmiali, to zawsze dobrym pomysłem jest poproszenie o zdrowie dla wszystkich zebranych albo podziękowanie za coś - np. za obronę pracy magisterskiej, znalezienie pracy, miłości, spokoju ducha itd. Po wygłoszeniu toastu należy powiedzieć "Sława!" i jeżeli o tym zapomnicie, to wszyscy będą oczekiwać, że jeszcze powiecie coś mądrego.


Pytacie nas często: co przynieść na biesiadę? Coś takiego, co da się zjeść bez użycia naczyń i sztućców i co nie pobrudzi za bardzo rąk. Inne gromady bardzo dbają o wygląd stołu (u nas raczej "obrusiku") obiatno-biesiadnego, ganią swoich parafian za używanie plastikowych opakowań, bo jak to potem na zdjęciach wygląda... Ale my jesteśmy gromadą religijną, a nie odtwórczą i nie mamy przesadnego ciśnienia na punkcie wyglądu naczyń - mimo niegdysiejszych starań o wygląd stołu i tak zawsze wygrywał rytualny chaos ;)



W tym roku wprowadziliśmy nowy element - usypywanie mozaiki przedstawiającej symbol Mokoszy. Wykorzystaliśmy do tego kwiaty i różnorakie ziarna przyniesione przez naszych chramian. Mądrzejsi o to doświadczenie już wiemy, że ziarna w kolorze ziemi nie wyglądają zbyt spektakularnie na tle... ziemi. Także tego, za rok przynieście głównie soczewicę!!!





Tańczyliśmy też w korowodzie z zaśpiewem "O Mokoszy, ziarno wzięłaś, ziele dałaś":



I jeszcze musimy się Wam tak nieśmiało pochwalić, że testujemy nasze chramowe koszulki. Tak się przedstawia koszulka na modelu zwanym Michałem.


Biesiada nie stanowi zakończenia celebracji, a jest jej integralną częścią – wciąż odbywa się w obecności zawezwanych Bóstw i Dziadów, należy więc zachowywać się godnie. Podczas biesiady rozmawiamy ze sobą, chwalimy się co tam u nas słychać, czasem też słuchamy pradawnych bajek, śpiewamy i komentujemy wybory życiowe naszych bliskich. Z rzadka zdarzy się, że ktoś zagra na przyniesionym instrumencie (a szkoda, że z rzadka, bo chcielibyśmy częściej!). Biesiada kończy się, gdy już wszyscy się nagadają, chociaż można się z niej urwać w dowolnym momencie. 



A już za dwa tygodnie (czyli 31.VIII) odbędzie się Święto Boga Morza na wyspie Sobieszewskiej. Śledźcie nasze media społecznościowe i dołączcie do nas!

2024-07-21

Święto Peruna, Borodziej (20.VII.2024)

Jak nakazuje prastary zwyczaj, zebraliśmy się wczoraj w Borodzieju na styku Gdańska i Sopotu, aby uczcić Boga Peruna obrzędem, igrzyskami i biesiadą. Ku naszej radości zjawiło się kilka nowych osób, kilka dawno niewidzianych osób oraz większość stałych chramian :)


Ten piękny bukiet kwiatów został przyniesiony przez Waldka. Fot. Natálie Golemienko.

Obrazek z Perunem był nagrodą w igrzyskach. Fot. Natálie Golemienko.


Ten piękny wisior dostaliśmy od Piotra Gawora - dziękujemy!!!

Wynajęta przez nas wiata w Borodzieju zapewniała nie tylko ławy, stoły i dostęp do wody oraz WC, ale także mnóstwo drewna. 

Panowie nieźle się narąbali ;)

Pytacie nas czasem, o której zaczyna się obrzęd. Niestety, ze Słowianami już tak jest, że wszelkie próby organizacji przypominają zbieranie kotów w jedno stado. Obrzęd zacznie się wtedy, gdy już wszyscy przyjadą i rozłożą swoje dary obiatne i biesiadne na stole i gdy zostaną wykonane wszystkie inne czynności przedobrzędowe. W zeszłym roku raz zdarzyło się nam zacząć punktualnie i wszyscy byli w głębokim szoku. W dużym skrócie: obrzęd zacznie się, gdy żerca zadmie w róg.

Obrzęd zacznie się, gdy żerca zadmie w róg.

Każdy nasz obrzęd zaczynamy od udania się z ofiarami dla Duchów miejsca, w którym obrzędujemy. Następnie ustawiamy się w kolejce do oczyszczenia - obmycia rąk i ust wodą i okadzenia dymem. 


Po oczyszczeniu nastąpił obrzęd właściwy, podczas którego zaprosiliśmy Peruna i Przodków, złożyliśmy im ofiary, a także wznosiliśmy toasty za sprawy dla nas ważne.


Podczas składania ofiar podchodzimy do Ognia całą rodziną.

Dominik wykorzystuje chwilę nieuwagi i próbuje zjeść cały kołacz.

Po obrzędzie panowie przystąpili do igrzysk ku czci Peruna. Tegorocznymi konkurencjami były:
  • siłowanie się na rękę kapitanów drużyn,
  • bieg w sztafecie,
  • przeciąganie liny cumowiniczej
  • i nowość - zapasy!!! Należało wypchnąć przeciwnika poza wyznaczony obszar. Nie wolno było gryźć ani powodować innych uszkodzeń ciała, ale wolno było rzucać ;)  Igrzyska wygrali Grzegorz oraz Lucek.







Po igrzyskach przystąpiliśmy już do biesiady właściwej, podczas której trochę muzykowaliśmy. Biesiada nie stanowi zakończenia celebracji, a jest jej integralną częścią – wciąż odbywa się w obecności zawezwanych Bóstw i Dziadów, należy więc zachowywać się godnie. Podczas biesiady rozmawiamy ze sobą, chwalimy się co tam u nas słychać, czasem też słuchamy pradawnych bajek i śpiewamy. Tu macie okazję zaobserwować Dominika plumkającego na przyniesionym instrumencie:



Nasi chramianie w ich naturalnym środowisku:



Wśród uczestników obrzędu była też przeurocza chihuahua o imieniu Bestia. Jeszcze urośnie o 1/4 i wszystkim pokaże, na co ją stać. Pytacie nas czasem, czy na obrzęd można zabrać zwierzę. Otóż tak! Decydując się na zabranie pupila weźcie jednak pod uwagę, że niektóre obrzędy mogą trwać dwie godziny, podczas których śpiewamy, krzyczymy “Sława” i gramy na bębnach. Jeżeli nie macie pewności czy Wasz zwierzak wytrzyma te warunki i nie będzie w sposób istotny zakłócał przebiegu obrzędu to lepiej go nie męczyć i zostawić w domu. Bestia była bardzo grzeczna przez cały czas trwania obrzędu :)



Byliśmy też podpatrywani przez nowoczesne technologie i jak tylko dostaniemy jakieś materiały, to się z Wami podzielimy na naszym profilu facebókowym :)


Dziękujemy wszystkim uczestnikom obrzędu za tak liczne stawienie się :) Następne święto - ku czci Mokoszy - odbędzie się 17. sierpnia. Wypatrujcie wydarzenia na naszych mediach społecznościowych!