Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dom Zarazy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dom Zarazy. Pokaż wszystkie posty

2023-04-18

Wiosenna obrzędowość Słowian

Wielu z Was chciało (liczba „zainteresowanych” wydarzeniem to niemal setka) przybyć na nasz wykład „Wiosenna obrzędowość Słowian”, ale jak to w życiu bywa – nie każdemu się to udało. Dla tych, którzy piątkowy wieczór musieli spędzić w mniej interesujący sposób – publikujemy podsumowanie tamtego wykładu 🙂 Przypominamy też, że podczas nadchodzącego święta Jarowita również opowiemy Wam o tradycjach wiosennych. 



Jak na dobrych rodzimowierców przystało, zaczęliśmy od Bogów. Konkretnie od wprowadzenia do głównych archetypów boskich w panteonie praindoeuropejskim. Oczywiście, nie snuliśmy tu długiej opowieści o drodze, którą językoznawcy dochodzili do teorii o wspólnocie praindoeuropejskiej, jak G. Dumezil dokonał analizy panteonu PIE i jakie stąd wynikły wnioski… No, przynajmniej nie bardzo długiej 🙂 Skupiliśmy się na postaciach Bogów szczególnie interesujących dla wiosennych obrzędów wegetacji, a więc:

  • Gromowładnym Bogu Nieba, zapewniającym światu życiodajne deszcze oraz zwalczającym kradnącego wody potwora chaosu, co u nas realizuje walka Peruna ze Żmijem.
  • Matce Ziemi, Partnerce Ojca Niebo, rodzącej wszelkie życie, a według nowszych ustaleń (polecamy „Mity Słowian” M. Łuczyńskiego!) w naszej kulturze – związanej też z przeznaczeniem.
  • Boskich Bliźniakach – wojowniczych i bohaterskich, związanych wprost z płodnością i sztuką uzdrawiania; u nas Ich imiona nie są pewne, domniema się natomiast że słowiańskich Bliźniaków przedstawia posąg bliźniaczych Bóstw, wyłowiony z jeziora Tollense (możecie go kojarzyć z okładki starszych wydań „Mitologii Słowian” A. Gieysztora).
  • Młody Bóg Roślinności – okresowo umierający i zmartwychwstający, związany wprost z roślinną wegetacją i zielonością świata.

Historyczne postacie Bogów nie były głównym przedmiotem wykładu, stąd musieliśmy ograniczyć się do rzeczy najważniejszych, skupiliśmy się więc na sprawach najważniejszych, jak charakterystyka kultu Świętowita z Arkony, czy wierzenia dotyczące Ziemi. Staraliśmy się jednak, nieco przy okazji, przemycić ważne dla nas przesłanie estetyczne i pokazać wpływ słowiańskich Bogów na sztukę polską: przedstawiające Świętowita i Jarowita prace Stanisława Jakubowskiego i Zofii Stryjeńskiej. Z przedstawień Mokoszy zaś wybraliśmy bardzo świeże, pochodzące z dwóch poprzednich edycji naszego konkursu artystycznego „Marzenia o Słowiańszczyźnie” (zachęcamy do udziału w edycji trzeciej, tegorocznej!). Nieco więcej mogliśmy opowiedzieć o Jarowicie – raz że sporo związanych z Nim obrzędów zachowało się w folklorze, dwa że wiosna to przede wszystkim Jego czas, a trzy – zapiski kronikarskie zachowały wprost, wypowiedziane przez Niego określenie przynależnej Mu dziedziny. Poniższe słowa miał skierować do jednego z mieszkańcow Wologoszczy, ostrzegając go przed misją chrześcijańską:

Jam jest twój Bóg, jam Ten, który okrywam pola murawą, a lasy liściem. W mojej władzy urodzaje niw i drzew, płodność stad i wszystko co służy na pożytek człowieka. Wszystko to daję ludziom czczącym mnie i odbieram wypierającym się mnie.

Dalej opowiedzieliśmy o kole rocznym i dlaczego jest ważne – przecież to oczywiste, że czcząc Bogów i dopełniając opartych na mitach obrzędów podtrzymujemy istnienie świata! Pogląd ten przechowało, wyjątkowo rozpowszechnione, wierzenie, że jak ludzie przestaną malować pisanki, to skończy się świat. 

Było więc o topieniu Marzanny – zaświadczanym już przez Długosza, a przechowanym w zerodowanej formie w zasadzie po dziś dzień – i chodzeniu z Gaikiem. Nie zabrakło opowieści o malowaniu pisanek – tylko przez kobiety, jak to drzewiej bywało. Bo jeśli do izby, gdzie się jaja malowało, wszedł mężczyzna, panie przeganiały jego, potem pisanki i sprzęta posypywały solą i zabezpieczały: „Jak ziemia woskowi nie szkodzi, tak niech twój wzrok nie szkodzi moim pisankom!”. No i malowanie głównie we „wzorki” – takie geometryczne, silnie stylizowane.

Nasza Marzaneczka jak malina
W cołkiej okolicy takiej nie ma x3
Na głowie purpurka z kwioteckami
Na karku merynka ze strzempkami x3
Czerwone korale, u nich wstąski
Jedwobny fartusek we trzy kąski x3
Na wierchu sukienka aż się mieni
Zielono watówka, a zamt na niej x3
Czerwonawe fryska z kosteckami
Bieluśka spódnicka ze ząbkami x3
Cajgowe strzewicki ze spinkami
A biołe pończoski z sęplickami x3
Bieluśka koszulka batystowa
I nasza Marzanka już gotowa x3

Przechowanemu w ludowej tradycji pierwiastkowi wiary rodzimej, zawsze było blisko do życia i jego radości. Stąd może spora w folklorze ilość psot wyrządzanych przez chłopców dziewczynom. Powszechne jest polewanie wodą, na Kaszubach akurat niepraktykowane. Dla równowagi natomiast popularnością cieszy się tutaj ‘dyngowanie’ czy też ‘śmiganie’ – oczywiście dziewczyny powszechnie głośno protestują przeciw takim zabiegom. Z drugiej strony jest to wyraz zainteresowania chłopców, a z drugiej – pożądany zabieg magii oczyszczająco – płodnościowej. Tam gdzie chłopcy nie ‘kąpali dziewczyn’ – gospodyni odprawiała ich z kwitkiem, kiedy chodzili za darami. Za jakimi darami? Kolędowania wiosennego. Tradycyjnie kolędowano też i wiosną, a chłopcy wyposażali się często na tę okoliczność w kogutka na wózeczku – drewnianego, lub żywego, ale upitego, coby był spokojny. Zważywszy, że starsza młodzież domagała się nieraz alkoholu w zamian za kolędnicze występy – można rzec, że ‘kur wielkanocny’ bywał pierwszym beneficjentem.

A i wy dziewuchy, złózta po seś grosy.
Puścimy koguta do jednej kokosy.
Bo ten nas kogutek nie na darmo skocy,
Osiemnaście kurcąt od razu wypłosy.
A i wy matecki przykazcie swym córom, 
Zeby nie właziły do stodoły dziurom.
Cielentom po siano, krowom po zguniny.
Dyngus ci to dyngus, Pani gospodyni!


Zakończyliśmy garścią wspomnień z jednego z minionych świąt Jarowita. Podczas tych obchodów uskuteczniamy tradycyjne igrzyska ku czci Boga Wiosny. 

Przeciąganie liny na tarczach

Bieg wojownika

Zapasy na ławce

Rzut kłodą

Niewątpliwą ozdobą wykładu były też pieśni ludowe, które dla zebranych śpiewał jeden z naszych Gromadzian.

A w tym roku Święto Jarowita odbędzie się w sobotę 22. kwietnia o godzinie 11-tej na palenisku przy Kamieniu Bąbelków w Gołębiewie - koniecznie [ kliknijcie ] na nasze wydarzenie na Facebooku!