Kolejny piątkowy poranek, godzina 08:00, oznacza czas na następną garść spisanych na Świętej Ziemi Pomorskiej porad na temat włączaniu kultu słowiańskich Bogów i Bogiń w swoje codzienne życie i szukania u Nich pomocy w doczesnych sprawach. Tym razem o zwracaniu się do Pani Żywii, gdy jesteśmy w okolicznościach mało przyjemnych: w poczuciu zagubienia, jednocześnie wiedząc, że gdzieś czai się nieuniknione.
Ale po kolei. Wesoła Żywia jest u nas czczona od niezbyt dawna: pierwsze auspicja podjęte przy próbie wprowadzenia Jej do panteonu Jantaru odbyły się na Szczodrych 2020, każąc nam podówczas się wstrzymać. Ponownie Pytanie zostało ponowione w 2022 i tym razem Bogini zajęła swoje miejsce pośród Bóstw otaczanych przez nas czcią. Nie ma w tej chwili własnego święta, wzywana jest podczas uroczystości słonecznych. Przydawane Jej w naszych modlitwach rysy pochodzą przede wszystkim z własnych poszukiwań, z bębnem w dłoni. Więc widzimy Ją przede wszystkim jako Tę, która cieszy się życiem: godzi zwaśnionych braci, niesie pocieszenie, lecz przede wszystkim jest obecna wszędzie tam, gdzie ktoś odnajduje radość w swym istnieniu.
Zdałoby się, że Bogini taka – nie będzie zbyt chętnie przebywać tam, gdzie ktoś się zagubił, a przed sobą czuje grozę tego, co nastąpi. Ktoś, kto wpadł w spiralę długów brzmi jak jasny przykład tego, o czym mówimy: pogrąża się w niej coraz bardziej, nie widząc dobrego wyjścia, ale doskonale wiedząc, że prędzej czy później ruszą za nim wierzyciele. Lecz wiadomo, że niejednokrotnie człek ląduje w beznadziejnym położeniu nie na własne życzenie i bez własnej winy – nikt świadomie raczej nie wybiera diagnozy od onkologa. Z pewnością w takich i podobnych zdarzeniach wielu ludzi traci chęć i uciechę z życia, czy też mówiąc bliżej Bogów: przestaje czuć obecność Żywii, oddala się od Niej i nawet nie szuka Jej bliskości.
A jednak wtedy bardziej niż kiedykolwiek Żywia zda się być Tą, do której warto się zwrócić, choćby po to, żeby szukać pocieszenia. Matnia i poczucie zaszczucia nikomu chyba jeszcze się nie przysłużyły, skoro więc Bogini ma siłę, by dopomóc w wydobyciu się z tej brudnej, zimnej wody na suchszy ląd – dobrze spróbować ogrzać się w Jej uśmiechu. Zapewne samo w sobie nie wyleczy to wszystkich ran i nie rozwiąże kłopotów. Z pewnością jednak doda sił, by zmierzyć się z nieuniknionym.
