2025-10-24

Po co nam tylu Bogów – Jarowit, a bezpieczeństwo domu

Nastał piątek, godzina 08:00, a więc czas na zapoznanie się z kolejnym wpisem o żywej czci słowiańskich Bogów, powstałym na Świętej Ziemi Pomorskiej. Dzisiaj o zwracaniu się do Boga Wiosennego, Jarowita, w intencji bezpieczeństwa swojego domu.

Jarowit to Bóg Zielony, który „okrywa pola murawą, a lasy liściem, włada urodzajem niw i drzew, włada zaś płodnością stad i wszystkim tym, co służy na pożytek człowieka.” Jest to swobodnie przytoczony zapis Jego słów, skierowanych do wołogoskiego wieśniaka, a które dość jasno określają Jego dziedziny. Takim właśnie czcimy Go podczas kwietniowego święta ku Jego czci. W jego trakcie urządzamy obrzędowe igrzyska, by ucieszyć Silnego Boga. Pierwszy raz w kole rocznym czcimy Go jednak podczas święta równonocy wiosennej, Jarych Godów, kiedy Bóg powraca z zaświatów. Dostaje się tam zaś ginąc na własnej swadźbie podczas Sobótki, w przesilenie letnie.

Jeszcze zanim przejdziemy do przywołanego w tytule tematu, bezpieczeństwa swego domu, nasuwa się pytanie: jakże czcić i prosić o coś Boga Wiosny, skoro mamy jesień, na Świętym Pomorzu wyraźnie już widoczną, a do tego Jarowit jest już od jakichś czterech miesięcy w zaświatach. Po pierwsze, nie rozmawiamy o zwykłym śmiertelniku, ale o Bogu. Przesadą byłoby zapewne twierdzić, że unieważnia to znalezienie się Jaryły za Rzeką, jednak również wątpliwe jest by całkiem nie mógł stamtąd działać. Z pewnością może zsyłać dobre rady we śnie, czy polecić pracę częściej krążącym między światami duchom. Skoro zresztą o tych mowa, to zbliżają się Dziady, kiedy granice między światami są cienkie, a zmarli i tak przybywają w odwiedziny do naszej krainy. Nie mają możliwości pełnego uczestnictwa w życiu, mogą jednak na naszą rzeczywistość, niekiedy całkiem konkretnie wpływać. Ten szczegół zda się istotnie rozmywać kwestię „a czego można chcieć od Boga, który przebywa za Rzeką?”


Także, bezpieczeństwo domu. Gdyby tak postawić sprawę naszym Przodkom, czczącym Jarowita te dziesięć wieków temu, dla nich odpowiedź byłaby zapewne prosta. Pośród innych rzeczy, dla nich był On też Bogiem Wojny. W chramie trzymano nawet złotą tarczę, wynoszoną jedynie w czasie walki jako znak pewnego zwycięstwa. A że pierwsze zapisy o kulcie Silnego Pana pochodzą z burzliwych, wojennych czasów, to Słowianie z tego okresu odpowiedzieliby zapewne krótko: „Jarowit zapewnia bezpieczeństwo naszych domów, kiedy pomaga nam obronić je przed najazdem”. Choć może trafniejsze byłoby nie „pomaga nam obronić”, ale raczej „broni stojąc na czele naszych wojów”. Kiedyś ludzie mneij kombinowali i boską interwencję pojmowali bardziej organicznie i bezpośrednio. Ale do rzeczy: zwłaszcza w okresie świąt zadusznych, nie trzeba nawet robić specjalnych fikołków myślowych „bo Bóg jest w zaświatach.” W końcu pod dostatkiem jest relacji o duchach zmarłych, mszczących się za znieważenie podczas odwiedzin w kraju żywych. Zda się, że nastawanie na pozostające pod opieką Boga domostwo to dość prosty sposób na wzbudzenie Jego gniewu i ściągnięcie zemsty. Podsumowując: tak, jeżeli leży Wam na sercu zapewnienie bezpieczeństwa swego obejścia, zachęcamy do złożenia w tej intencji ofiary i wzniesienia modlitwy do Jarowita. Szczególnie, że czasy mamy jakie mamy, więc postarać się o boską opiekę zawsze warto.

Czy jednak na temat można też spojrzeć szerzej niż tylko tak bezpośrednio? Można, z perspektywy „plemienia”, którego rolę od dawna przejął w skali geopolitycznej naród. Jeżeli jako „dom” potraktować kraj to przykład z broniącym Ojczyzny Silnym Bogiem pozostaje całkowicie aktualny. Ujawnia się też drugi aspekt Jaryły: jest to też Bóg Płodny, a jednym z Jego błogosławieństw jest nowe życie.  Tak jak liczebność narodu nie gwarantuje ani jego bezpieczeństwa, ani dobrobytu, tak tym bardziej kulejąca demografia żadnemu z nich nie pomaga. Z tej perspektywy warto więc – niezależnie od próśb prywatnych – ulać Zielonemu Młodzieńcowi miodu, by zapewnił polskim rodzinom z jednej strony zdrowie – a z drugiej siłę i warunki do decydowania się na dzieci.

Sława Jarowitowi!