2023-02-15

Rogaty Dziadunio

Zbliżające się wielkimi krokami święto Welesa wywodzi się po części z obrzędów zapustnych. O nich mieliście okazję i posłuchać podczas naszego wykładu, i poczytać w jednym z niedawnych wpisów.

Dzisiaj natomiast chcemy opowiedzieć Wam kilka słów o Bogu, któremu poświęcone będą te obchody – o Welesie. W tym wpisie skrótowo tylko napomkniemy o źródłach, którymi można sobie poświecić poszukując rysów Jego postaci. Z jednej strony będą to teksty „z epoki”, czyli przede wszystkim teksty grasujących na zachodzie misjonarzy, jak i ruskie kroniki. Z drugiej, są to liczne ślady etnograficzne; wątki rodzime przezierają z legend i wierzeń związanych ze spadkobiercami Welesa – Mikołaja i czarta.

Zacznijmy od tego, że w Dziaduniu widzimy Pasterza zmarłych. W zaświatach – zwanych „Nawią” czy „Wyrajem” – pod Jego opieką przebywają cienie Przodków. Ten wątek odbija się najsilniej w święcie Dziadów, jest jednak na tyle istotny, że niepodobna go tu pominąć.

Współczesnemu człowiekowi mało intuicyjne może wydać się, że Bóg zmarłych jest jednocześnie Bogiem urodzaju – a przynajmniej bogactwa. Historycznie Dziadunia wiązano przede wszystkim ze szczególną jego formą, wyrażoną w pogłowiu bydła rogatego. Choć dzisiejszemu miastowemu może nie być to szczególnie bliskie, to nic straconego. Weles pojawiał się przy większości zajęć gospodarczych, a według jednej z interpretacji, to przy Jego idolu ofiarę składali kupcy.

Te dwie skrajności – śmierć i bogactwo – to tylko niektóre z dziedzin aktywności Rogatego Dziadunia. Bez nadmiernego nadwyrężania źródeł można przypisać Mu także: sztukę lekarską, poezję, wieszczenie, umowy międzynarodowe, a nawet wojnę. Ze wszystkich naszych Bogów ma bodaj najszersze zainteresowania. Ma też udział w powstaniu Ziemi i człowieka – razem ze swym Bratem, Perunem. 

Przy tak wielu kompetencjach, część z nich musi siłą rzeczy pokrywać się choć częściowo z tym, co robią inni Bogowie. W określonych przypadkach zapewne chory miał do wyboru więcej niż jednego potencjalnego patrona, w wojnę zaś angażowali się swego czasu niemal wszyscy Bogowie czczeni na Połabiu. Jednak w takim etnicznym politeizmie jak nasz nie jest to kłopot. Wszak te właśnie sfery również nie są całkowicie rozdzielone i nie ma między nimi ostrych granic; jeśli ktoś układa wierszowany tekst traktatu pokojowego to nie zajmuje się przecież „tylko sztuką”, ani „tylko prawem”, lecz lokuje się gdzieś na ich pograniczu (nie, nie znamy tego typu zabytku dla pogańskich Słowian – to niestety tylko przykład).

Źródło: Phonoteka.org

Zwięzła forma tego wpisu zmusza do skrótowego potraktowania wielu ważnych spraw. Po ich rozwinięcie zapraszamy do dłuższego wpisu na naszej stronie i zachęcamy do zapoznania z literatura naukową. Natomiast chętnych na przeżycia duchowe zapraszamy już w najbliższą sobotę na święto ku czci Dziadunia! Szczegóły wydarzenia znajdziecie w naszym profilu facebookowym.