Bogowie

Wśród Duchów Przyrody najpotężniejszymi są Bogowie. Ze swych siedzib rządzą światem za pośrednictwem podległych Im duchów i zwierząt. Należy zwrócić uwagę na to, że Starzy Bogowie nie podlegają podziałowi na dobrych i złych. Wszystkim Im należny jest taki sam szacunek, który w szczególności okazujemy biorąc udział w świętach ku Ich czci.


Swarog

Inne imiona: Swaróg, Swarożyc, Radogost
Atrybuty: młot kowalski, kuźnia, ogień
Dziedziny działania: rzemiosło, władza, walka, prawo

Jest to Bóg o którym niewiele zapisano w kronikach. Imię „Swarog” pojawia się użyte wprost jedynie w glossie do bułgarskiego przekładu greckiej kroniki Jana Malali [9 s.162]:


„I było to po potopie i po rozdzieleniu narodów, począł panować najpierw Mestrom z rodu Chamowego, a po nim Jeremiasz, po nim Teost [Hefajstos], którego także Swarogiem nazywali Egipcjanie. Za panowania tego Teosta w Egipcie spadły kleszcze z niebios, i poczęli Egipcjanie kuć oręż, pierwej bowiem palicami i kamieniami bili się. Ów zaś Teost zakon ustanowił, aby niewiasty za jednego mężczyznę wychodziły i żyły wstrzemięźliwie, a która cudzołoży – karać rozkazał. Dlatego przezwano go Bogiem – Swarogiem. Przedtem bowiem niewiasty wszeteczniły z kim chciały, jak zwierzęta. Jeśli urodziła dziecko, to oddawała je temu, który był jej luby, mówiąc: „To jest twoje dziecię”. On zaś urządzał święto i brał je. Teost zaś taki zakon odrzucił i ustanowił jednemu mężowi jedną żonę mieć i żonie za jednego męża wychodzić; jeśli zaś kto to naruszy, niech wrzucą go do pieca ognistego. Dlatego przezwali go Swarogiem i błogosławili Egipcjanie. I potem panował syn jego, imieniem Słońce, którego nazywają Dadźbogiem – siedem tysięcy i czterysta i siedemdziesiąt dni, czyli było lat dwadzieścia z połową. Nie znali bowiem Egipcjanie innego liczenia; owi po księżycu liczyli, a drudzy dniami lata liczyli; liczbę bowiem dwunastu miesięcy poznali, gdy ludzie dań poczęli dawać carom. Car Słońce, syn Swarogowy, to jest Dadźbóg, był mężem silnym; usłyszawszy od kogoś o pewnej Egipcjance, bogatej i znakomitej i o pewnym człowieku, chcącym wszetecznić z nią, szukał jej, by ją pojmać, a nie dać naruszać zakon ojca swego, Swaroga. Wziął ze sobą mężów swoich kilku i wiedząc godzinę, o której cudzołoży, nocą naszedł na nią pod nieobecność męża jej, a ją znalazł leżącą z innym, którego chciała. Pojmał ją tedy i męczył, i posłał wodzić ją po krainie na pohańbienie, a tamtego cudzołożnika ściął. I było czyste życie we wszystkiej ziemi egipskiej i chwalić go poczęto.”


Z powyższego fragmentu wynika, że Jego żywiołem jest Ogień. Karą za złamanie zakonu (prawa) Swaroga miało być spalenie w piecu. Liczne zapisy wschodniosłowiańskie wyrzucają zaś ludowi oddawanie czci Ogniowi – szczególnie pod owinem (urządzeniem do suszenia zboża). W „Słowie Christolubca” pada imię Boga Ognia: „do ognia modlą się, zowiąc go Swarożycem” [2 s.171]. Z kolei „Słowo św. jana Złotoustego” stwierdza lakonicznie, że na Rusi „wierzono w Swarożycza”, potwierdzając imię tego Boga. Przyrostek -yc oznaczać może stosunek synowski (a więc Swarożyc = syn Swaroga). Wiemy jednak [5 s.240], że Słowianie mieli tendencję do zdrabniania imion boskich. Wówczas Swarożyc nie byłby synem Swaroga, ale samym Swarogiem, nazwanym pieszczotliwie [5 s.503].

Potwierdzeniem ogniowych kompetencji Swaroga są narzędzia kowalskie, które za Jego rządów spadły z nieba. Bliscy Słowianom Bałtowie znają postać boskiego kowala Teljawela, który wykuwa błyskawice dla Perkunasa [1 s.106]Jak przeczytać mogliśmy wyżej, za panowania Swaroga kleszcze kowalskie spadły z nieba. Dzięki nim prymitywna dotąd broń – palice i kamienie – zastąpiona została prawdziwym orężem. Ponadto Swarog, jako władca daje swoim poddanym prawo. Szczegóły te składają się na obraz cywilizatora, wprowadzającego ład, kulturę i technikę w życie swojego ludu. Postacie takie na ogół silnie związane są ze światem niebiańskim i zajmują najważniejsze pozycje w panteonie [9]Hipotezę o niebiańskiej dziedzinie Swaroga uzupełnimy relacją Helmolda o Połabianach [1 s.100]:


„Obok zaś wielokształtnej rzeszy bożków, którymi ożywiają pola i lasy lub przypisują im smutki i rozkosze, nie przeczą, że wierzą w jednego boga w niebie, rozkazującego pozostałym; ów najpotężniejszy troszczy się tylko o sprawy niebiańskie, inni zaś – pełniący w posłuszeństwie przydzielone im zadania – pochodzą z jego krwi i w tym każdy jest znamienitszy, im bliższy jest owemu bogu bogów.”.


Podsumowując wywód o Swarogu, jako Bogu Najwyższym. Zajmuje się przede wszystkim sprawami niebiańskimi, mało zwraca uwagi na codzienne sprawy ludzkie. Odbiera jednak cześć – jako Bóg Ognia, czy wręcz uosobiony Ogień – i interweniuje w sprawach doniosłych, czy kryzysowych. Nie jest więc to Bóg bierny całkowicie, ale raczej pozwalający działać na co dzień Bogu bardziej dynamicznemu – Perunowi.


Perun

Inne imiona: Świętowit, Piorun
Atrybuty: dąb, jarzębina, błyskawica, włócznia, biały ogier, młot, kamień
Dziedziny działania: władza, walka, niebo, burza, płodność

Czczony przez Słowian jako Bóg Gromowładny, pokrewny Perkunowi Bałtów. Imię Perun składa się z rdzenia *per- = „bić”, „uderzać”, „prać” oraz przyrostka -un, oznaczającego wykonawcę jakiejś czynności; byłby więc Perun „Tym, co uderza” [2 s.86]Kim więc jest Perun? Już samo imię może nam sporo powiedzieć. Byłby to więc być Bóg Piorunowładny, przebywający gdzieś wysoko. Poprzez owo „bicie” czy „uderzanie” nasuwa się skojarzenie z wojną i walką – wnioski te znajdują potwierdzenie w źródłach i w rekonstrukcji.

Główną bronią Peruna jest oczywiście błyskawica; podczas burzy widać jak ciska nią w swoich wrogów. W szczególnie archaicznej postaci miał to być „kamienny piorun” [2 s.102]. Nieraz udawało się go odszukać na ziemi; wówczas stawał się amuletem przeciwko wszelkiemu złu oraz lekiem na czary i choroby [1 s.46]. Największą moc posiadał jednak lecąc z nieba, kiedy jeszcze płonął. Kogo jednak miał Perun razić swoim orężem? Niemal wszystkie kultury świata znają mit o pojedynku Gromowładcy z Gadem. U Słowian parę tę tworzą prawdopodobnie Perun i Żmij [1 s.59], [6], [9]. Walka ta ma szczególne znaczenie dla utrzymania ładu świata; w jej wyniku Bóg Burzy uwalnia uwięzione przez Żmija życie. Jest ono symbolizowane przez wodę [2 s.98], ale również przez kobietę czy bydło (bogactwo). 


Weles

Inne imiona: Trzygłów, Wołos, Wołoszyn, Żmij
Atrybuty: czarny koń, cis, kosmatość, rogi, biedronka
Dziedziny działania: zaświaty, dzikie ostępy, czarodziejstwo, uzdrawianie, wieszczenie, poezja, burze morskie

Większość Bogów rozmaitych religii cechuje  na ogół konretna specjalizacja. Rzecz ma się nieco inaczej w przypadku Welesa, który zajmuje się wieloma dziedzinami odgrywającymi ważną rolę dla człowieka. Funkcjonują dwa zapisy Jego imienia – jako „Weles” i jako „Wołos”. Domysły badaczy wywodzą je od prasł. *volstЬ = „włość, władza”,*valas = „włos, sierść” czy też od *wel = „widzieć”. Dodajmy tu, funkcjonujące nawet we współczesnym języku rosyjskim przymiotnik volszebnyj = „czarodziejski” [1 s.56]. Przede wszystkim jest to jednak władca podziemnego świata. Imię Welesa pojawia się również w „Słowie o wyprawie Igora”, które wieszcza Bojana nazywa „wnukiem Welesa” [2 s.141]. Zestawmy to ze wspomnianymi już wel = „widzieć” i wolszebnyj = „czarodziejski”. Weles jest zatem władcą wszystkiego, co magiczne. 

Z Welesem warto utożsamić również Trzygłowa szczecińskieg. Rzecz opiera się na kilku, pośrednich przesłankach. Pierwszą z nich jest maść trzymanego w szczecińskiej kącinie konia – czarna. Jak pokazują przykłady z mitologii innych ludów, barwa ta przynależy na ogół bóstwom podziemnym. Drugą sprawą jest trójgłowość i związki Welesa z trójką. Prócz tego złota opaska na oczach Trzygłowa w dwójnasób nawiązuje do postaci Welesa poprzez kolor i materiał.


Dadźbóg

Inne imiona: Rarog, Żar - Ptak
Atrybuty: sokół, złoto
Dziedziny działania: Słońce, dzień, życie, światło

Imię Boga Słońca językoznawcy wywodzą od słowa dati = „dać” [2 s.178], co pozwala tłumaczyć je jako „Dawcę” czy „Boga Darzącego” [1 s.107]. Co ciekawe w Polsce aż do czasów nowożytnych używano imienia „Dadźbóg” [2 s.178]. Przypisanie temu Boga władztwa słonecznego opiera się głównie na kronice Jana Malali. Na podstawie tego źródła uznaje się też Dadźboga za syna Swaroga. Mitologie fińska [1 s.107] i bałtyjska [2 s.171] znają mit o kowalu, który wykuł i rzucił na niebo tarczę słoneczną – co zdaje się przemawiać za widzeniem boskiego Kowala i Słońca w relacji ojcowsko – synowskiej [9 s.190].

Prawdopodobnie nasi Przodkowie przypisywali Słońcu postać ptasią. W bajkach rosyjskich występuje Żar – Ptak o ognistych piórach, niosący symbolikę solarną [1 s.73]. „Słownik stereotypów i symboli ludowych” przytacza natomiast interesującą wypowiedź z okolicy Domaszowic [1 s.72]:


„W raju znajduje się ze złotemi piórami rajski kogut ; skoro nadchodzi północ, niebo się wnetki otwićra, iskry spadają, a kogut rajski zaczyna piać. Koguty ziemskie, usłyszawszy to pianie, budzą się, mając obsypane skrzydła iskrami, zaczynają je otrzepywać i jeden na drugiego wołając, pyta się w te słowa: „Czy byłeś w raju?”




Mokosz

Inne imiona: Wilgotna Matka Ziemia
Atrybuty: brzemienność, obfite kobiece kształty, kwiaty, zioła, lipa
Dziedziny działania: kobiety, rodzina, macierzyństwo, urodzaj ziemi

Wśród Bogów, którym kniaź Włodzimierz wystawił posągi, kronika wymienia również Mokosz. Pamięta ją też ruski folklor, jako postać z dużą głową i długimi rękami, która przędzie len i strzyże owce. Jej imię tłumaczy się najczęściej przez rdzeń mok- od „mokry” [2].

Współczesny folklor słowiański przechował głęboki szacunek dla Ziemi. Powszechne jest tytułowanie Jej „bogatą” czy „świętą”Z czcią dla Ziemi wiąże się szereg zakazów – źle postrzegane jest Jej bicie czy znieważanie. Na wiosnę nie należy natomiast wbijać w Nią żadnych kołków czy żerdzi, ani stawiać płotów. Najlepiej wyjaśniła to stara znachorka ze wsi Dereszewicze [5 s.510]


„Na wiosnę grzech bić ziemię; ona jest ciężarna na wiosnę wypuszcza z siebie płód: żyto rośnie, kwiaty, wszelka trawa.”


Zakaz ów obowiązuje do „rozwiązania” Ziemi, co obejmuje różne daty od końca marca do końca kwietnia [5 s.510]. Zupełnie podobnie o ziemi wypowiada się Rusin, że na wiosnę [5]: „ziemia jest brzemienna, rodzi zboża i zioła”. W Ziemi widziano świętość tak dużą, że czasem przysięgano na Nią. W ludowym sądzie bułgarskim uznawano świadka za całkowicie wiarygodnego tylko jeśli podczas zeznań trzymał grudę Ziemi [5 s.512]. Na Rusi istniał ponadto zwyczaj spowiadania się wprost do Niej, z czym srodze walczył kler [2 s.202]Jej kult szeroki był zwłaszcza na wschodzie Słowiańszczyzny, gdzie zachował się duży materiał toponomastyczny – Mokszany, Moksza, Mokszy Błoto czy Mokoszów. Przykładem z zachodu jest Mokoszin w Czechach.


Strzybóg

Inne imiona: Poświst, Pochwiściel
Atrybuty: strzały, wir, ślepota
Dziedziny działania: wiatr, choroby oczu

Ciężko jest podać przekonującą etymologię imienia tego Boga. Pewnym śladem na istnienie Jego kultu jest ruski latopis „Słowo o wyprawie Igora” [2 s.184]:


„Być gromowi wielkiemu, iść deszczowi strzałami od Donu [...] o ziemio ruska, jużeś zaszła za góry; oto wiatry, Striboży wnuki ,wieją od morza strzałami na chrobre pułki Igorowe, ziemia tętni, rzeki mętnie cieką, prochy pola przykryły, łopocą chorągwie."


Mamy więc poszlakę aby w Strzybogu upatrywać Boga Wiatrów. Należy wspomnieć, że źródła nazywają też lud ruski „wnukami Striboga”. Nie wiemy, jakie było wyobrażenie Strzyboga. Folklor słowiański utożsamia wiatr z oddechem jakiejś tajemniczej olbrzymiej istoty. Podczas długotrwałego, silnego wiatru lud mówi, że „Dziś On sobie zupełnie wargi przedmie”. W całej niemal Słowiańszczyźnie spotkać się można także z uosobieniem wiatru jako człowieka z wielkimi ustami i bardzo grubymi wargamiMożliwym śladem czci oddawanej wiatrom jest zwyczaj polskich i ruskich górali, którzy rzucają na wiatr mąkę w czasie burzy. Rusini ze słowami: „Licho! licho! licho! skoroś zjadło bądź cicho!”. Większą jednak wagę przywiążemy do modlitwy z północnej Wielkorusi: „Wietrze wschodni i południowy, czas zawiać! Wietrze zachodni i północny, czas przestać!” [5 s.484].



Jarowit

Inne imiona: Jaryło
Atrybuty: wieniec z ziół, kłosy, obcięta głowa w dłoni, czerwono – biała twarz
Dziedziny działania: płodność, siła, bitwa, jurność, wiosna

Imię tego Boga podzielić można na dwa człony. Pierwszy z nich jar oznacza siłę i wiosnę. W języku polskim do tej pory zachował się termin „jare zboże” , czyli zboże siane na wiosnę. W języku rosyjskim zaś jar = „wiosna”. Drugi człon imienia wit, popularny wśród Bogów Słowiańszczyzny Zachodniej, oznacza pana i władcę. Wynikałoby więc, że jest to Bóg pełen siły i wigoru, odpowiedzialny za przebudzenie życia po zimie.

Na zachodzie Jego kult poświadczony jest dla dwóch miejscowości – Wołogoszczy i Obli [2 s.133]. Z terenów tych mamy przekaz od samego Boga Jarowita, który podobno objawił się jednemu z wołogoskich wieśniaków i wypowiedział do niego następujące słowa [9 s.175]:


„Jam jest Twój Bóg, jam ten, który okrywam pola murawą, a lasy liściem. W mojej władzy urodzaje niw i drzew, płodność stad i wszystko co służy na pożytek człowieka. Wszystko to daję ludziom czczącym mnie i odbieram wypierającym się mnie.”


Ciekawa sytuacja miała miejsce również w Hobolinie – grodzie plemienia Brzeżan [14 s.202]. Panujący tam w latach 1127-1147 książę Wirykind był chrześcijaninem. Wiadomym jest jednak, że w 1128 roku obchodzono z jego udziałem święto Jarowita. Nie zmuszał swoich poddanych do przyjęcia chrztu – bronił ich przed żądającym wysokich danin biskupem, a obaj jego synowie wyznawali wiarę Przodków.

Na Białorusi pod rokiem 1846 zanotowano obrzęd ku czci Jaryły [2 s.134]. W nocie przedstawiono Go jako bosego młodzieńca na białym koniu, odzianego w białą szatę i ziołowy wieniec, z kłosami żyta w lewej ręce oraz ludzką głową w prawej. Obrzęd odbywał się 27 kwietnia, a w czasie jeg trwania pierwszą wiosenną orkę witał korowód dziewcząt, z których jedna przebrana była właśnie za Jaryłę. Sadzano ją na uwiązanego do słupa białego konika i śpiewano do niej [1 s.119]:


„Włóczył się Jaryło,
Po całym świecie.
Rodził żyto w polu,
Płodził ludziom dzieci.
A gdzież On nogą
Tam żyto kopą,
A gdzież On na ziarnie
Tam kłos zakwitnie.”



Marzanna

Inne imiona: Morena, Śmiercicha
Atrybuty: biel
Dziedziny działania: zima, śmierć

O Bogini Tej milczą źródła aż do XV-XVI w. Wówczas pojawia się wiele relacji utrzymanych w łudząco podobnym duchu, dlatego też przytoczymy jedynie zapis Marcina Bielskiego [7 s.92]:


„Za mej to jeszcze pamięci był ten obyczaj u nas jeszcze po wsiach, iż w białą niedzielę w poście topili bałwana. Jeden ubrawszy snop konopi, albo słomy w odzienie cżłowiecze, który wszystka wieć prowadziła, gdzie najbliżej było jakie jeziorko czy kałuża, tam zebrawszy z niego odzienie wrzucali do wody śpiewając żartobliwie: Śmierć się wije u płtou, szukający kłopotu. Potem najprędzej do domu od tego miejsca bieżali, który albo która się wtenczas powaliła albo powalił, wróżbę tę mieli iż tego roku umrze. Zwali tego bałwana Marzanna.”


Folklor zachodniosłowiański zna postacie Zimy, Śmierci czy Morany, natomiast na wschodzie mamy Marę, Marenę czy Marinkę. Wierzenia ludowe utożsamiają Ją z zepsuciem, śmiercią i zgnilizną ale przez to również z „kisłotą”, czyli żurem [1 s.134]Należy jednak podkreślić, że Bóstwa związane ze śmiercią działają „w pobliżu” życia – przykładem może być tutaj Weles, będący Opiekunem zmarłych, ale również tym, do którego można zwracać się z prośbą o uzdrowienie. Sama Marzanna zaś okazuje się być posiadaczką kluczy otwierających wiosnę, jak zaświadcza morawska pieśń śpiewana przy topieniu Marzanny [6 s.184]


„Dałam ci je [klucze – P.K.], dałam świętemu Jerzemu, aby nam otworzył zieloną trawinę” – Jerzy zdaje się tu być zastępcą Boga Jaryły.



Chors

Inne imiona: Miesiąc, Trzyszcz-Błyszcz
Atrybuty: księżyc, noc, wilk, kołacz
Dziedziny działania: wilkołactwo, czary, nocne wędrówki

Wśród szeregu Bogów na Wzgórzu Kijowskim, kniaź Włodzimierz wystawił również posąg Chorsa [2 s.180]. W świetle Jego prawdopodobnych związków z Księżycem bardziej zasadne wydaje się tłumaczenie imienia Chorsa, jako wycharsłego = „wynędzniałego” [2 s.182]Główną przesłanką dla przypisania Chorsowi władztwa księżycowego jest stwierdzenie „Słowa o wyprawie Igora”, jakoby kniaź Všeslav sądził lud i rządził grodem, a nocą jako wilk biegał z Kijowa do Tmutorakania i przed pianiem koguta przebiegał „drogę Wielkiego Chorsa” [2 s.181]. Warto zwrócić uwagę, że „Powieść lat minionych” wymienia Chorsa obok słonecznego Dadźboga [2 s.92]. Wśród Serbów zanotowano zaś wierzenie o Księżycu jako Bracie Słońca [2 s.183]. Nie bez znaczenia jest też to, że Słowianie – w przeciwieństwie do większości ludów Europy Zachodniej i Południowej – przypisują Księżycowi rodzaj męski [2 s.183]. Sugeruje to obecność w wierzeniach naszych Przodków męskiego Boga lunarnego. Upatrywać w Nim będziemy właśnie Chorsa.



Rod

Inne imiona: –
Atrybuty: –
Dziedziny działania: los, ród

Imię tego Boga można wywieść od „rodu” czy „rodzenia”, co łączy Go bezpośrednio z ideą płodności. I rzeczywiście, jeden ze staroruskich zapisów przypisuje Mu stworzenie człowieka [2 s.207]:


„[...] Rod siedzący w powietrzu, miotający na ziemię grudy i w tym rodzą się dzieci [...]


Badacz rosyjski Borys Rybakov uznaje Roda za prastare, naczelne Bóstwo Słowian [2 s.205], tożsame z występującym w folklorze serbskim Rządcą Losu [1 s.198]. Jest to wynik daleko idącej interpretacji „Słowa św. Grzegorza o bałwochwalstwie”. Z Rodem ściśle związane są Rodzanice, czy też Narecznice – trzy postacie żeńskie zjawiające się zaraz po narodzinach dziecka i kreślące mu na czole znaki, świadczące o jego przeznaczeniu [1 s.193]. Rodzanice zjawiają się również przy postrzyżynach, kiedy to należy ofiarować Im przycięte włosy [2 s.206]Typowy zaś opis działalności Rodzanic daje J. Zachariew, dla Bułgarów zachodnich [5 s.694]


„wszędzie wierzą, że... wieczorem (3 dni po powiciu) przychodzą do dziecka Narecznice, by wyznaczyć mu przyszłość, szczęście. Ognisko tli się jeszcze wtedy, światło mży już słabo, a wszystkie przedmioty znajdują się jeszcze na swym miejscu. Panuje zupełna cisza. Narecznice przybywają zwykle o północy; przed drugim pianiem koguta kończą swe zajęcia i odchodzą.”


Bóg Morza

Inne imiona: –
Atrybuty: –
Dziedziny działania: morze

W bajkach i legendach kaszubskich zachowała się postać Króla Bałtyku, z siedzibą w jantarowym zamku na dnie morza. Niewiele o nim wiadomo prócz tego, że z pojawieniem się na powierzchni wody zwiastował sztorm. Prócz Króla Bałtyku folklor kaszubski zna również okrutnego czarta morskiego – Szalińca [12 s.119]. Ma zamieszkiwać lodową grotę na dalekiej północy, a jego ulubioną zabawą jest znęcanie się nad tonącymi przez zsyłanie złudnej nadziei na uratowanie. Ciężko wykluczyć, że pod Jego postacią kryje się dawne, zdemonizowane, Bóstwo morskie Słowian. Współcześni Kaszubi znają również postać Goska określanego wprost jako przedchrześcijański Bóg Bałtyku. Część badaczy upatruje w nim późnego wytworu literackiego [12 s.83]

Pozostaje również postać Juraty – według jednej z legend była to córka Goska i królewna bałtycka [12 s.79]. Jest dość gruntownie poświadczona w folklorze zarówno Kaszubów, jak  i Litwinów. Większość przekazów twierdzi jednak że zginęła z ręki Perkuna – ukarana za miłość do śmiertelnego rybaka. 



Dziewanna

Inne imiona: –
Atrybuty: psy myśliwskie
Dziedziny działania: łowy

O Bogini Dziewannie wspomina Długosz, określając Ją jako Panią łowów [2 s.194]. Serbołużyczanie znają zaś Dziwicę polującą w lasach ze sforą dzikich psów [9 s.84]. Powiązana jest ze stroną chtoniczną – śmiercią i Księżycem, ale również z płodnością [9 s.197].

Jako polująca w otoczeniu dzikich psów, Bogini powiązana jest także z wilkami [9 s.155]. Warto nadmienić, że wilcze obchody u Słowian mają miejsce w okresie ich największej napastliwości – jesienią oraz zimą [5 s.572]. W tym czasie obowiązuje szereg zakazów dotyczących tych zwierząt (np. wymawiania ich nazwy oraz szycia czy tkania). W Dalmacji dotyczy to okresu między 17, a 20 stycznia. Więcej szczegółów znamy od Bułgarów, którzy wilcze święta obchodzą również w listopadzie i na początku lutego.

Kult Bogini Dziewanny Stowarzyszenie Rodzimowierców Pomorskich – Jantar wprowadziło podczas święta Szczodrych Godów w 2017 roku, na skutek obrzędowej wróżby. Część gromad rodzimowierczych oddaje Jej cześć w czasie obchodzonej w lutym Gromnicy, dla której brak wiadomości w cytowanej tu literaturze.


— Na podstawie opracowania Przemysława "Mamrota" Króla



ŹRÓDŁA:

  1. Andrzej Szyjewski „Religia Słowian” Kraków 2003
  2. Aleksander Gieysztor „Mitologia Słowian” Toruń 2006
  3. Adam i Barbara Podgórscy „Wielka księga demonów polskich” Katowice 2005
  4. Leonard Pełka „Polska demonologia ludowa” Warszawa 1987
  5. Kazimierz Moszyński „Kultura ludowa Słowian – t. II, cz. 1.” Warszawa 1967
  6. Joanna i Ryszard Tomiccy „Drzewo życia” Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1975
  7. Anna Zadrożyńska „Powtarzać czas początku” Warszawa 1985
  8. Longin Malicki „Rok obrzędowy na Kaszubach” Gdańsk 1986
  9. Marek Certwiński, Marek Derwich „Herby, legendy, dawne mity” Wrocław 1989
  10. Andrzej Szyjewski „Szamanizm” Kraków 2005
  11. Jerzy Strzelczyk „Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian” Poznań 2007
  12. Jerzy Samp „Mitopeje pobrzeże Bałtyku” Gdańsk 2009
  13. Borys A. Uspieński „Kult św. Mikołaja na Rusi” Lublin 1985
  14. Artur Szrejter „Pod pogańskim sztandarem” Warszawa 2014