Święty Ogień
Noc Kupały to jedno z najbardziej rozpoznawalnych słowiańskich świąt, a jednym z pierwszych skojarzeń z powyższą celebracją są ogniska. Rozpalenie Ognia jest punktem kulminacyjnym obchodów [8 s.49] Nocy Kupały. Prastara tradycja nakazuje, aby Ogień Ten był „Żywy”, czyli skrzesany [2 s.196]. Stąd Słowianie Południowi zwą Sobótkę kresem czy kreszem, a cały miesiąc czerwiec kresnikiem – właśnie od krzesania [2 s.196].
Zioła i roślinność
Od wieków Słowianom towarzyszy przekonanie, że zioła zebrane w noc przesilenia letniego mają szczególną moc, zwłaszcza ochronną [2 s.200]. Dziewczęta szukały w tym czasie rozmaitych roślin, mających zapewnić im powodzenie u chłopców [2 s.197]. Znana jest nawet wypowiadana przy tej okazji rymowanka [2 s.197]: „Nasięźrzale rwę cię śmiele, pięcią palcy, szóstą dłonią, niech się chłopcy za mną gonią!”.
Szczególnie chętnie zbierano kwiaty o barwie żółtej, czy białej – najlepiej w kształcie promienistego koła [1 s.536]. W tym rzędzie idą więc złocień, rumianek, nagietek, rumian czy – przez Rosjan zwany wprost kupalnicą – pełnik europejski. Rośliny tego typu mają cechować się szczególnie silnymi właściwościami ochronnymi i przeganiającym złośliwe duchy [1 s.536]. Istotną rolę odgrywają też bratki i pszeniec gajowy [1 s.535]. Lud słowiański uważa je za brata i siostrę – przemienionych w ziela w ramach kary za kazirodczą miłość [1 s.535]. Istotna rola tych roślin w obrzędowości kupalnej jasno łączy wątek miłosny legendy z charakterem święta. Nie da się ukryć, że najsłynniejszą rośliną kojarzoną z Kupalnocką jest kwiat paproci. Legendy powiadają, że kto go zdobędzie zyska wielką moc czarodziejską [3 s.131].
Wróżby
Magiczna Noc Kupały to zdecydwaniw czas wróżb, a zwłaszcza tych miłosnych. W Polsce czy na Ukrainie dziewczyny rzucały wianki na wodę, a chłopcy łowili owe wianki, łącząc się w ten sposób w pary z ich właścicielkami [1 s.395]. W Karwi i na Helu puszczano wianki na morze – jeżeli woda była spokojna to wypływano po nie łódkami z muzyką i lampionami [4 s.50]. Ogólny zwyczaj mówi o tym, że jeżeli dziewczyna zejdzie się z chłopakiem w Sobótkę to potem przyjmuje go już jak narzeczonego [4 s.50].
Powrót ładu świata
Sobótka kończy ciągnący się od zimy czas chaosu i jest ostatecznym przywróceniem porządku i ładu świata [3 s.131]. Mimo to profilaktycznie dzień po przesileniu bydło jak najpóźniej wypuszczano na pola, stodoły okadzano ochronnymi ziołami, a chudobie na rogi kładziono wianki z magicznych roślin. Od tej pory jednak świat zostaje ostatecznie ukonstytuowany, po ciągnącym się od przesilenia zimowego czasu tworzenia go na nowo.
— Na podstawie opracowania Przemysława "Mamrota" Króla
ŹRÓDŁA:
- Kazimierz Moszyński „Kultura ludowa Słowian – t. II, cz. 1.” Warszawa 1967
- Joanna i Ryszard Tomiccy „Drzewo życia” Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1975
- Anna Zadrożyńska „Powtarzać czas początku” Warszawa 1985
- Longin Malicki „Rok obrzędowy na Kaszubach” Gdańsk 1986