Narodziny

Wypadnięcie węgli z domowego ogniska czy przybycie niespodziewanych gości zwiastuje narodziny w obejściu [1 s.201]. Krytyczny i niegdyś często śmiertelny okres ciąży i późniejszego połogu otoczony jest szeregiem wierzeń i wytycznych. Również wobec samego dziecka przedsiębrane są rozmaite zabiegi zabezpieczające je od szkodliwych mocy, czy mające przynieść pomyślność.


Tabu

Kobietę przy nadziei obowiązują liczne tabu, mające chronić ją samą i jej dziecko przed nieszczęściem. Przede wszystkim nie powinna ona zaglądać do wody; pochodzące z wody dziecko zapragnęłoby bowiem wrócić do swego żywiołu, a kobieta poroniłaby [1 s.195]. Jeżeli poszłaby zaś drogą, którą wcześniej przechodził pies czy kot – jej dziecku grozi kosmatość na całym ciele. Noszona przy sobie igła ma natomiast chronić dziecko od konwulsji z nawiania czy podwiania [2].

Kobieta w ciąży jest jednak nie tylko narażona na niebezpieczeństwo; ona sama może z powodzeniem stać się źródłem rozmaitych kłopotów. Przede wszystkim nie wolno jej czegokolwiek odmawiać – pod groźbą podobnej do rzuconego czaru zemsty [2 s.290]. Również pojawienie się brzemiennej na polu jest niepożądane; mogłaby bowiem odebrać mu płodność [1 s.196].


Poród

Do łona kobiety duszę dziecka przynosi bocian [1 s.199], zimą zaś wyręcza go kruk czy wrona [1 s.199]. Ptak przekazuje, kominem, duszę dziecka duchowi Ognia domowego – by ten zadysponował nią dalej [1 s.201]Gdy pojawią się pierwsze bóle porodowe w obejściu otwiera się wszystkie drzwi, okna i skrzynie, rozwiązuje węzły – aby ich otwartość udzieliła się rodzącej [2 s.292]. W przypadku trudnych porodów zaś kobiecie podaje się do picia wodę ze sproszkowaną strzałką piorunową [2 s.488].


Po porodzie

Zarówno noworodek, jak i jego matka są bardzo narażeni na atak ze strony złośliwych duchów i czarownic. By ich chronić w Czarnogórze i Hercegowinie po narodzinach chłopca ojciec wychodzi przed dom, strzela kilka razy i woła [2 s.276]: „Całemu światu do wiadomości, a dziecku na zdrowie! Wilczyca porodziła wilka!”. Świeżo urodzone dziecko wyciera się wiechciem słowmy [1 s.35], co może jest dalekim echem mitu o powstawaniu człowieka. Na różne sposoby starają się zapewnić powodzenie dziecku; poi się je z klekotki (drewnianego dzwonka), by szybko zaczęło mówić [2 s.282], poi je czerwonym winem – by było rumiane [2 s.282], czy myje w odzie, do której włożono jajka – aby było „pełne” [2 s.281]. Dziecko przeciąga się też przez wilczą skórę, by dać mu wilczą zajadłość [2 s.548] czy okrąża z księgą – by było mądre [2 s.266]. Dla jego losów bardzo istotna jest jednak trzecia noc po porodzie; wtedy bowiem przybywają Rodzanice [2 s.714].


Przejście w dorosłość

Niewiele zachowało się informacji o słowiańskim obrzędzie przejścia w wiek dojrzały – postrzyżynach. Relacja z XVIw. głosi że [2 s.696]: „Dzieciom postrzygają pierwsze włosy i kobiety kaszę gotują na zebranie Rodzanicom”. Rodzanice pojawiają się więc ponownie w życiu człowieka [1 s.193]Ze źródeł polskich wiadomo, że obrzęd postrzyżyn odbywał się najczęściej w siódmym roku życia i dokonywać go mógł nie tylko biologiczny ojciec, ale również proszony krewny czy nawet gość.

— Na podstawie opracowania Przemysława "Mamrota" Króla



ŹRÓDŁA:

  1. Andrzej Szyjewski „Religia Słowian” Kraków 2003
  2. Kazimierz Moszyński „Kultura ludowa Słowian – t. II, cz. 1.” Warszawa 1967