Mokosz należy do grona Bóstw czczonych przez nas od zarania grupy. Oprócz osobnej, poświęconej Jej uroczystości, jest czczona też na (niemal) wszystkich świętach słonecznych naszego koła rocznego. Do Niej też przede wszystkim zwracamy się podczas jednego z najważniejszych dla nas obrzędów: Cieplicy.
Od początku w naszych modlitwach nazywaliśmy Ją „Matką Ziemią”, czy też „Matką Ziemią Wilgotną”, czyli Matką wszelkiego życia. Od niedawna też – czemu poświęcone były osobne auspicja – oddaliśmy w Jej ręce nici losu, jako Pani Przeznaczenia.
![]() |
Rzeźba Mokoszy autorstwa Aleksandry Kus |
Dzisiaj przychodzimy do Was z tematem nieporozumień i zwad – jak w ich kontekście zwracać się do Bogini? Na wstępie przywołajmy tradycyjne zwyczaje przysięgania na Ziemię, czy też wyznawania Jej swych przewin. Z jednej strony święta Potęga, gwarantująca prawdziwość słowa, z drugiej – Matka, gotowa przyjąć brzemię swych dzieci. Wiele sporów między ludźmi wybucha właśnie z powodu źle zrozumianych intencji, czy nadinterpretacji. Można więc zwrócić się do Bogini, zwłaszcza kiedy zamierzamy przemawiać w sprawie trudnej, wymagającej jasnego przekazu:
O Ziemio Szeroka,
Pod wysokim Niebem,
Mówić daj prawdziwie,
Słowem nie poplątać,
Przędzy przeznaczenia,
Zwadą jej nie porwać!
Trzeba przy tym pamiętać o szczerości swoich intencji. Ludowa przysięga z grudką Ziemi w ręku miała sens, bo Ziemia jest święta, więc krzywoprzysięzca musiałby liczyć się z Jej gniewem, jak pochłonięcie żywcem czy wprost przeciwnie – odrzucenie po śmierci.
Z tematem zwad i nieporozumień nierozłącznie wiążą się też dążenia do wyjaśnienia sytuacji i pogodzenia. Bogini zda się dobrą Adresatką i takich spraw:
Matko Ziemio, swoim wiekiem Mądra,
Coś niejedną – zwadę już znosiła,
Jednej ulżyć – i ja skończyć pragnę,
Słowom wagę – prawdy przydaj szczerej,
Nić splątaną – pomóż wyprostować,
By ciężaru – Tobie nie dokładać.