Przychodzimy dzisiaj z kolejnym wpisem o żywym kulcie, gdzie proponujemy różne sposoby czerpania natchnienia i zwracania się do poszczególnych Bogów w codziennych, dotykających każde z nas sprawach. Dzisiaj o Bogu Jarowicie i jak może pomóc nam pełniej doświadczać otaczającej rzeczywistości.
Przede wszystkim, Jarowit to Bóg Wiosny, ale również siły – z Jego chramu na znak zwycięstwa wynoszono złotą tarczę. Objawiwszy się człekowi z wołogoskiego ludu, przedstawił siebie jak Tego, który okrywa pola murawą, a lasy liściem, a w swej mocy ma urodzaje niw i drzew, płodność stad i wszystko to, co służy na pożytek człowieka. Taka relacja Boga o sobie samym potwierdza domysły uczonych, zasadzające się na obecnym w Jego imieniu rdzeniu „Jar” – wiosna, siła. Słowianie wschodni przechowali w swej tradycji pamięć i obrzędy Jaryły, odbywające się właśnie wiosną w porze zasiewów. Dziedzictwo to obejmuje pieśń zapisaną na Białorusi, a znaną każdemu chyba rodzimowiercy, która zaczyna się od słów „Włóczył się Jaryło po całym świecie”. Warto tu nadmienić, że (względnie) niedawno Łuczyński zaproponował inne odczytanie wschodniosłowiańskiego „Jarilo” jako polskie „Jarzyło”, co zamiast do wiosny i siły, ma nawiązywać do świetlistego jarzenia się (jak Gwiazda Zaranna). Nie nam tu oceniać słuszność owej propozycji; sygnalizujemy ją dla rzetelności. Kończąc zaś ten telegraficzny skrót wiadomości o samym Bogu, powiedzmy jeszcze, że Jantar poświęca Jarowitowi osobną uroczystość w drugiej połowie kwietnia – obchodziliśmy ją w zeszłą sobotę – kiedy to prócz śpiewów i ofiar, przeprowadzamy dla Niego kultowe igrzyska. Oprócz tego czcimy Go w czasie Jarych Godów i Kupalnocki.
Przejdźmy teraz do dzisiejszego zagadnienia: doświadczanie rzeczywistości, czyli możliwie pełne przeżywanie swojego czasu w podsłonecznym kraju – w świecie żywych. Zda się, że Bóg Wiosny właśnie jest tym, kto robi to najpełniej. Nie traci czasu, odkąd tylko wraca wiosną z zaświatów, ozdabia Ziemię zielenią i kwiatami. Jego obecność pobudza wszystkie stworzenie do miłości i zbliżania się; powiedzenie, że ktoś „czuje wiosnę” wyjątkowo dobrze pasuje do Jarowita. Zda się właśnie ta energia z jaką działa Bóg jest tym, o użyczenie czego należy prosić Go w modlitwie: siły do zdecydowanego działania i by osiągnąć rozkwit swoich dzieł i celów. Oraz otuchy i nadziei na pokonanie wszelkich przeciwności: właśnie dla rozbudzenia w wojach ufności w pokonanie wroga wynoszono złotą tarczę z Jego chramu. Jednocześnie charakter Jarowita, jako Boga pobudzającego wszelką płodność, wskazuje jasno ten obszar, w którym zda może On najbardziej pomóc. Jako oczywistość nasuwa się tu spełnienie w namiętności z drugą osobą – zwłaszcza gdy mamy nadzieję na powiększenie rodziny. Jednak również „płodność” własna, kiedy wiążemy ją raczej z tworzeniem dzieł, przeprowadzaniem wartościowych inicjatyw i podobnych działań – mają zapewne szanse na wsparcie ze strony Jarowita. Zda się kto jak kto, jednak wojowniczy Bóg wiosny, zapewne znajdzie sporo zrozumienia dla chęci ujrzenia swoich dzieł w rozkwicie.